Przeglądając po obiadku co się dzieje na s24 trafiłem na takie małe przypomnienie jednego z blogerów.
Przypomnienie o tyle trafne, że jednym z wielkich „narzędzi” słownych w dyskusjach z członkami lub miłośnikami partii PIS używa się hasła „ a u was biją afro amerykanów” (a u was chcą "dorżnąć watahy")
Niestety nie mogę odszukać Nicka tego blogera , zniknął w otchłaniach s24. Sorry.
Ale to nie przypomnienie korzeni Sikorskiego tak bardzo mnie uderzyło w tym komentarzu, choć trochę też – bo wytykanie korzeni w PO u szaleńca Cyby uważam za, by nie użyć mocnego słowa – nadużycie. Ale gdy się nie ma innych argumentów to i takie nadużycie można zrozumieć, szczególnie, że wyrażane są one przez raczej mało lotnych blogerów.
Bardziej uderzyło mnie to na co wcześniej nie wpadłem lub może nie chciałem wpaść.
To było właśnie samo to stwierdzenie – WATAHA.
Dlaczego padły takie słowa, właśnie z ust prominentnego członka PIS?
O czym wiedział Sikorski by użyć właśnie takich a nie innych słów?
