Wydarzeniem szeroko komentowanym przez ogólnopolskie media w piątek, niewątpliwie było usunięcie z Prawa i Sprawiedliwości dwóch posłanek- p. Joanny Kluzik- Rostkowskiej i p. Elżbiety Jakubiak. Teraz, gdy minęło już trochę czasu, a pioruny ucichły, to można spokojnie usiąść i zastanowić się co ta sprawa znaczy dla polskiej polityki.
Obie panie były bardzo popularne w mainstreamowych mediach. Uważano powszechnie, że reprezentują tą lepszą, postępową i politycznie poprawną twarz partii p. Jarosława Kaczyńskiego. Zarówno p. Kluzik- Rostkowska jak i p. Jakubiak były bardzo mocno zaangażowane w kampanię prezydencką prezesa PiS-u. Kampania ta, jak wszyscy wiemy, odbiegała znacząco od standardów dawniej wyznaczanych przez PiS. Dlatego reakcję na wyrzucenie obu pań z klubu były jednoznaczne. Ta decyzja jest zła i nieprzemyślana. Osobiście jednak polemizowałbym z tą opinią.
Pani Kluzik- Rostkowskiej nieobce były bowiem lewicowe odchylenia. Wystarczy wspomnieć tu jawnym popieraniu refundacji in- vitro czy, jeszcze z czasów rządów PiS, krytyka wprowadzenia zmian w ustawie o oświacie dotyczących zakazu propagandy homoseksualnej w szkołach. Ponadto wypowiedzi pana Kaczyńskiego podczas kampanii były, delikatnie mówiąc, nietrafione i wyjątkowo sztuczne, dzięki czemu prezes PiS-u wybory przegrał. Najważniejsze są jednak wydarzenia po okresie kampanii. Media namaściły p. Kluzik- Rostkowską na wiceprezesa partii. Rzeczywistość okazała się zgoła inna. Wobec tego faktu, p. Joanna wraz z p. Jakubiak, która także po wyborach ważniejszego stanowiska nie objęła, ustawiły się jakby z opozycji do prezesa, co w każdej partii politycznej powinno skutkować banicją.
Cóż, obie panie przyszłości w polityce już mieć nie będą. Media pozłorzeczą na p. Kaczyńskiego, polamentują nad biednymi paniami, po czym znowu zajmą się nową fryzurą Janusza Palikota. A każda próba usunięcia zbędnego, lewicowego balastu w partii, dla której hasło „prawica” była ostatnimi czasy tylko pustym sloganem, może pomóc jej w osiągnięciu najważniejszego dla niej celu- wygraniu wyborów.
