(Zdjęcie: "Marsz Miliona Serc" w Warszawie, fot. PAP/Paweł Supernak)
(Zdjęcie: "Marsz Miliona Serc" w Warszawie, fot. PAP/Paweł Supernak)

Ile osób przeszło w Marszu Miliona Serc? Dysproporcje w przekazach są olbrzymie

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 572
W niedzielę w Warszawie odbył się Marsz Miliona Serc, zainicjowany przez lidera PO Donalda Tuska. Według organizatorów w wydarzeniu skupiającym środowiska i partie opozycyjne mogło wziąć udział nawet milion osób. Jednak frekwencja marszu jest kwestią sporną, a rozstrzał między tym, co twierdzi opozycja, a tym co przekazały opinii publicznej służby jest ogromny.

W niedzielę w samo południe na Rondzie Dmowskiego w Warszawie zebrali się uczestnicy zainicjowanego przez szefa PO "Marszu Miliona Serc". Manifestanci szli ulicami Marszałkowską, Świętokrzyską, Jana Pawła II aż do Ronda "Radosława".

Tusk: Ten olbrzym się obudził

- Dzisiaj następuje wielka zmiana. Rozpoczynamy Marsz Miliona Serc w Warszawie, która też jest symbolem odrodzenia - kontynuował lider Platformy. - Wtedy kiedy Polska budziła się, 10 milionów ludzi zapisało się do tej pierwszej Solidarności. Ten olbrzym się obudził. Niech nikt w szeregach władzy nie ma złudzeń. Ta zmiana jest nieuchronna. Zmiana na lepsze! - podkreślił.

Tusk podkreślił, że kiedy zapraszał całą Polskę na "Marsz Miliona Serc", to miał w sercu jedną szczerą intencję, że "to jest ten moment, kiedy będzie można znowu myśleć serio o pojednaniu, o tym, że mogą się spotkać umysły, serca, polskie rodziny, polskie miasta i wsie niezależnie od poglądów". - Ale wszyscy podzielamy jeden pogląd - że ta biało-czerwona, ta nasza ojczyzna może być znowu miejscem ludzi wolnych i miejscem sprawiedliwym dla każdego - dodał.

- Jest dla mnie wielką radością, takim publicznym szczęściem, że jesteśmy tu dzisiaj wszyscy razem. Chcę pozdrowić tych, którzy podjęli swoją robotę, swoje działania i są dzisiaj, gdzie indziej - liderów innych demokratycznych partii politycznych: (szefa PSL) Władysława Kosiniaka-Kamysza i (lidera Polski 2050) Szymona Hołownię - robią swoją dobrą pracę dzisiaj. Pozdrówcie ich serdecznie - powiedział szef PO.

Lider Platformy pozdrowił też i podziękował byłemu prezydentowi Lechowi Wałęsie, Komitetowi Obrony Demokracji oraz Strajkowi Kobiet. "Chcę podziękować wszystkim dziewczynom, które pokazały nam, facetom, jak się walczy" - zaznaczył szef PO.


Trzaskowski: Idziemy po nową Polskę

Na marszu przemówił także Rafał Trzaskowski. - Witaj Warszawo, witaj Polsko! Idziemy w tym marszu po zwycięstwo, ale to tak naprawdę tylko początek. Idziemy po nową Polskę, idziemy w kierunku przyszłości!

- Miliony się obudziły i to jest najważniejsze. Idziemy pełni odwagi i determinacji w kierunku przyszłości. W kierunku Polski, która jest tolerancyjna, różnorodna, europejska i uśmiechnięta! - zapowiadał.

- Na czym dzisiejsza władza buduje swoją kampanię wyborczą? Tylko na kłamstwie, propagandzie i manipulacji. Tam nie ma żadnego pozytywnego wątku. My chcemy wybiegać w przyszłość, proponować rozwiązania dla wszystkich najważniejszych problemów. Mówimy o edukacji, służbie zdrowia, o relacjach z Unią Europejską, o walce z inflacją, drożyźnie. Oni mówią tylko i wyłącznie o jednym: o Donaldzie Tusku! - przemawiał prezydent Warszawy.


Kołodziejczak, Czarzasty, Biedroń i Owsiak w odezwie do Polaków

Kolejny przemawiał lider Agrounii Michał Kołodziejczak, który podkreślił, że choć uczestnicy marszu przychodzą z różnych stron to mają oni wspólny cel, którym jest Polska. Wicemarszałek Sejmu, współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty podkreślił, że jest na marszu, bo uważa, że opozycja powinna ze sobą współpracować. "Jestem tutaj, bo uważam że po wyborach opozycja stworzy wspólny rząd" - powiedział, dodając, że stworzy go Trzecia Droga, Koalicja Obywatelska i Lewica.

Czarzasty zaznaczył, że marzy o Polsce będącej państwem świeckim, by został zmieniony bądź rozwiązany konkordat, by szkoła była tolerancyjna, a usługi publiczne dostępne na wysokim poziomie.

Współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń w swoim wystąpieniu wskazywał, że "to kobiety wygrają te wybory". Zwrócił się do Polek z przesłaniem: "Wiem, co czujecie, kiedy widzicie nienawiść. Wiem, co czujecie, kiedy rządzący podnoszą na was ręce. Ale dzisiaj nasz strach, wasz strach, musi zwyciężyć. Wasze prawa muszą dzisiaj stać się naszą siłą. Wasza determinacja musi się stać naszą siłą 15 października. Musimy pogonić ten rząd" - mówił. "Dziewczyny, idźcie na wybory!" - zaapelował Biedroń.

Do zgromadzonych na marszu zwrócił się także aktywista, prezes Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak. "Chciałbym powiedzieć wam wszystkim że jesteście wspaniałymi, cudownymi Polakami, którzy przyjechali po to, aby o tej Polsce dzisiaj mówić" - powiedział. "To jest nasz kraj, to jest nasz piękny, cudowny moment, aby o tym kraju jeszcze bardziej mówić" - powiedział. "Ruszamy, kocham was za to że tu jesteście" - dodał.

Ile osób przeszło w Marszu Miliona Serc?

Sporną kwestią w przestrzeni publicznej pozostaje liczba uczestników marszu. Donald Tusk przekazał, że w wydarzeniu wzięło udział milion osób. Zupełnie inne liczby podaje za to stołeczna Policja. Dysproporcja jest ogromna, ponieważ według danych funkcjonariuszy w marszu wzięło udział 60 tys. osób.

Rzecznik KSP Sylwester Marczak pytany przez dziennikarzy o szacunki policji dotyczące liczby uczestników "Marszu Miliona Serc" podkreślił, że od kilku lat takie szacunki przez policję nie są podawane. "Naszym celem jest zabezpieczenie. Od kilku lat nie podajemy liczb. Nie widzę powodu żebyśmy te liczby podawali oficjalnie czy nieoficjalnie" - powiedział.

Dopytywany skąd wzięła się liczba 60 tys. uczestników, jaka pojawiła się wciągu dnia, rzecznik komendanta stołecznego Policji podkreślił, że "wypowiadamy się na temat naszych wypowiedzi, czyli tego, co ja przedstawiam jako rzecznik komendanta stołecznego Policji". "Nie podawaliśmy żadnych liczb i nie będziemy tego zmieniać. Jest to dla nas niepotrzebne. Wielokrotnie byliśmy wciągani w niepotrzebne dyskusje. Zachęcam, żeby przede wszystkim oceniano nas przez pryzmat zapewniania bezpieczeństwa, a dzisiaj myślę, że ciężko jest znaleźć sytuację, którą moglibyśmy określić jako niebezpieczną" - powiedział Marczak.

Wcześniej policja podawała nieoficjalnie, że na rondzie Dmowskiego, gdzie rozpoczął się "Marsz Miliona Serc", było 60 tysięcy osób. Według tych szacunków, ok. godziny 12 na trasie przemarszu było do 100 tysięcy osób.

Stołeczny ratusz z kolei informował, że w kulminacyjnym momencie marszu brało w nim udział około miliona osób. "Cała ponad czterokilometrowa trasa marszu jest wypełniona uczestnikami, również boczne ulice. Na podstawie nagrań z monitoringu szacujemy, że jest około miliona osób"- powiedziała rzeczni czka stołecznego ratusza Monika Beuth.

ja

(Zdjęcie: "Marsz Miliona Serc" w Warszawie, fot. PAP/Paweł Supernak)

Czytaj też:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka