Izraelskie służby tuż po ataku Hamasu. Nagranie jak z gry komputerowej

Redakcja Redakcja Izrael Obserwuj temat Obserwuj notkę 48
7 października bojownicy Hamasu zaatakowali na paralotniach osoby bawiące się na festiwalu muzycznym Tribe of Nova w Izraelu. Śmierć poniosło wiele młodych osób, a inni zostali wzięci do niewoli. W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające izraelskie wojsko w akcji, które dotarło na teren festiwalu tuż po ataku.

Interwencja Izraela na terenie festiwalu 

Festiwal Tribe of Nova odbywał się w Izraelu 7 października na wolnym powietrzu przy granicy ze Strefą Gazy. Stał on się miejscem zbrodni dokonanej przez bojowników Hamasu. Żołnierze palestyńskiej organizacji dotarli na teren festiwalu na paralotniach, gdzie urządzili masakrę. Wielu uczestników zostało zabitych na miejscu, niektórych uprowadzono.

W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające izraelskich żołnierzy, przybywających na festiwal muzyczny i rozpoczynających poszukiwania ocalałych. Portal "Visegrad24", który opublikował nagranie, podaje, że w pełnej wersji filmu widać ciała kilkudziesięciu festiwalowiczów, którzy próbowali schronić się w barze, ale ten fragment został usunięty ze względu na drastyczność. 


Przerażająca relacja uczestniczki festiwalu 

CNN dotarło do jednej z uczestniczek festiwalu, której udało się przeżyć. Kobieta wraz z telewizją powraca na miejsce masakry, by zrelacjonować przebieg wydarzeń. 24-letnia Aliza Samuel schowała się za drzewami, co nie udało się jednak jej znajomym, którzy zostali złapani przez bojowników. 

– Po świcie moi znajomi zmuszeni byli się ustawić w szeregu i uklęknąć. "Cieszcie się", powiedzieli bojownicy Hamasu po angielsku, śmiejąc się, po czym zastrzelili z bliskiej odległości trzech moich znajomych i przyjaciółkę – wspomina. 

Kobieta wspomina również, że bojownicy Hamasu strzelali do ludzi bez umiaru. – Po prostu strzelali do nich dalej i po prostu widziałam, jak ciała skakały od kul, gdy już nie żyli – relacjonowała 24-latka. Dodała również, że bojownicy mówili głównie po arabsku, a czasami po angielsku. W częściach, które mogła zrozumieć, podsłuchała, jak wyrażali zmieszanie i zachwyt z powodu tego, jak daleko dotarli do Izraela i ilu ludzi udało im się zaatakować.

Niewolnicy w rękach Hamasu 

Podczas przeprowadzonego na początku października ataku Hamasu do niewoli wzięto 247 osób, z których cztery zostały dotąd wypuszczone, a jedna uratowana. Wśród przetrzymywanych w Strefie Gazy ludzi znajduje się m.in. co najmniej 33 dzieci, młode żołnierki zaatakowane krótko po rozpoczęciu obowiązkowej służby wojskowej, rodziny oraz emerytowana nauczycielka języka arabskiego.

Rodziny porwanych zaapelowały do władz Izraela o podjęcie kroków mających pomóc sprowadzić do domów ich najbliższych. Podkreśliły, że zrzucane na Strefę Gazy bomby spadają również na przetrzymywanych tam zakładników. Sondaż gazety Maariv wskazał, że na początku października 65 proc. Izraelczyków popierało "szeroko zakrojoną operację lądową”; pod koniec miesiąca wykazano natomiast, że 49 proc. obywateli opowiada się za "czekaniem”, co przypisano zmianie priorytetów w kierunku prób uwolnienia zakładników.

Władze Hamasu oświadczyły, że są skłonne uwolnić więźniów w zamian za zawieszenie broni i uwolnienie wszystkich przebywających w izraelskich więzieniach Palestyńczyków.

MP

Izraelskie wojsko/PAP/EPA 

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka