Prezydent Andrzej Duda. Fot. PAP/Leszek Szymański
Prezydent Andrzej Duda. Fot. PAP/Leszek Szymański

Amerykanie krytycznie o pomyśle prezydenta Dudy. Nie chcą rewolucji w NATO

Redakcja Redakcja USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 79
Prezydent Andrzej Duda zaapelował do państw członkowskich NATO o znaczne zwiększenie wydatków na obronność. Zdaniem rzecznika Departamentu Stanu, Matthew Millera, najpierw trzeba zadbać o spełnienie wytycznych, które członkowie sojuszu postawili sobie wcześniej.

Zaskakujący pomysł prezydenta Dudy 

W tekście opublikowanym na łamach "Washington Post" w przeddzień spotkania z prezydentem Bidenem w Białym Domu Andrzej Duda zapowiedział, że podczas rozmów zaproponuje, by zwiększyć uzgodniony na szczycie NATO w Newport w 2014 r. wymóg wydawania co najmniej 2 proc. PKB na obronność do 3 proc. Zdaniem prezydenta byłaby to odpowiednia odpowiedź na zagrożenia ze strony Rosji, która przestawiła swoją gospodarkę na tryb wojenny.

"Zamierzam przekonać do tego naszych sojuszników, zarówno w Ameryce, jak i w Europie. Cieszę się, że Stany Zjednoczone i Polska, które już przekroczyły to minimum, mogą świecić przykładem i być inspiracją dla innych" - zadeklarował Duda.

Wspomniał o tym również w poniedziałkowym orędziu telewizyjnym. – W 2014 roku państwa Sojuszu zobowiązały się, że podniosą wydatki na cele wojskowe do 2 procent swojego PKB. Wojna na Ukrainie pokazała wyraźnie, że to Stany Zjednoczone są i powinny pozostać liderem w kwestii bezpieczeństwa w Europie i na świecie. Pozostałe kraje NATO muszą jednak również wziąć na siebie większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo całego Sojuszu - intensywnie modernizować i wzmacniać swoje wojsko – powiedział. 

Więcej przeczytasz o tym tutaj:

Odpowiedź USA

O pomysł prezydenta został zapytany przez PAP rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller. 

– Myślę, że pierwszym krokiem jest skłonienie każdego kraju do spełnienia progu 2 proc. Widzieliśmy w tej kwestii poprawę, około 2/3 z nich już to robi, ale myślę, że powinniśmy wykonać ten pierwszy krok, zanim będziemy rozmawiać o tej dodatkowej propozycji – powiedział podczas poniedziałkowego briefingu prasowego Miller.

Wizyta Dudy i Tuska w USA

Prezydent Andrzej Duda w poniedziałek wieczorem przybył do Stanów Zjednoczonych. We wtorek, w 25. rocznicę przystąpienia Polski do NATO, razem z premierem Donaldem Tuskiem spotka się z prezydentem USA Joe Bidenem. Głównym tematem spotkania ma być bezpieczeństwo i przyszłość Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Spotkanie Andrzeja Dudy i Donalda Tuska z Joe Bidenem rozpocznie się o godz. 15.30 czasu lokalnego (godz. 20.30 w Polsce) w Białym Domu. Po spotkaniu, o godz. 16.35 (godz. 21.35 w Polsce) zaplanowano wypowiedź Andrzeja Dudy dla mediów.

Wcześniej polski prezydent spotka się z przywódcami Republikanów i Demokratów w Kongresie. O godz. 12 (godz. 17 w Polsce) Andrzej Duda spotka się z liderem większości w Senacie Charlesem Schumerem i liderem mniejszości Mitchem McConnellem, a o godz. 13.00 (godz. 18 w Polsce) ze spikerem Izby Reprezentantów Michaelem Johnsonem oraz liderem mniejszości Hakeemem Jeffriesem. Na godz. 13.35 (godz. 18.35 w Polsce) zaplanowano wypowiedź prezydenta dla mediów.

W środę polski prezydent złoży wizytę w stanie Georgia. Rano w Savannah złoży kwiaty przed pomnikiem Kazimierza Pułaskiego. Następnie Andrzej Duda odwiedzi elektrownię jądrową Vogtle, gdzie w ub.r. oddano do użytku pierwszy od ponad 30 lat nowy blok. Zastosowany w Vogtle reaktor AP1000 firmy Westinghouse to ten sam typ technologii, jaki ma zostać użyty w elektrowni, która ma zostać wybudowana w Polsce.

Później prezydent złoży wizytę w 3. Dywizji Piechoty Armii Amerykańskiej w Fort Stewart, gdzie weźmie udział m.in. w demonstracji "najnowszej wersji" czołgu M1 Abrams oraz śmigłowca szturmowego AH64 Apache.

MP

Prezydent Andrzej Duda. Fot. PAP/Leszek Szymański

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka