Giertych apelował do wszystkich, by "sypali" PiS. Teraz reprezentuje podejrzanego

Redakcja Redakcja Śledztwa Obserwuj temat Obserwuj notkę 51
Poseł KO Roman Giertych potwierdził, że reprezentuje osobę podejrzaną w śledztwie wokół Funduszu Sprawiedliwości. Robi to razem z Jackiem Dubois. To zdeklarowany przeciwnik PiS, był oskarżycielem posiłkowym w procesie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jan Grabiec, szef KPRM, nie widzi w tym żadnego problemu.

Tomasz M. - główny świadek

Jak ustalił Onet, akcja prokuratury w domach Zbigniewa Ziobry i innych polityków Suwerennej Polski, ma związek z zeznaniami byłego urzędnika resortu sprawiedliwości, Tomasza M. Reprezentuje go adwokat Krystian Lasik. To znajomy Romana Giertycha. Jego biuro adwokackie znajduje się pod tym samym adresem, co warszawska siedziba firmy posła KO. 


Giertych zbiera donosy 

Z kolei sam Giertych, który od wyborów 15 października ub. roku apelował do wszystkich zainteresowanych instytucją "małego świadka koronnego", by donosili na polityków PiS, przyznał, że reprezentuje jednego z podejrzanych w śledztwie wokół Funduszu Sprawiedliwości. - Potwierdzam, że razem z Jackiem Dubois reprezentujemy jednego z podejrzanych w sprawie związanej z Funduszem Sprawiedliwości. I stanowczo sprzeciwiamy się używaniu przez Onet słowa "sypie" na określenie zgodnej z prawem i pożytecznej społecznie współpracy z organami wymiaru sprawiedliwości - przekazał prawnik, poseł i szef komisji parlamentarnej ds. rozliczenia rządów PiS. 

- Póki co w Polsce jest tak, że każdy sam sobie wybiera obrońcę - ucina temat Jan Grabiec, szef KPRM, pytany o opinię w tej sprawie. Z informacji w mediach wynika, że politycy Suwerennej Polski, na czele ze Zbigniewem Ziobro, szykują się do prawniczej ofensywy wraz z pozwami i skargami na działania przejętej niedawno przez rząd Prokuratury Krajowej i ABW. 


Fot. Roman Giertych/x-news screen

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo