fot. Screenshot/Polsat News
fot. Screenshot/Polsat News

Ziobro o walce z rakiem. "Jak będzie trzeba, to przyjdę do Sejmu nawet o kulach"

Redakcja Redakcja Suwerenna Polska Obserwuj temat Obserwuj notkę 93
Zbigniew Ziobro udzielił pierwszego wywiadu po operacji na nowotwór. Polityk opowiedział m.in, jak dowiedział się o chorobie, dlaczego leczył się za granicą oraz czy zamierza unikać przesłuchań przed komisjami śledczymi. Były minister sprawiedliwości stwierdził, że głosy sugerujące, że udawał chorobę były "odrażające".

Zbigniew Ziobro szczerze o swojej chorobie

W czwartek Zbigniew Ziobro gościł w programie Agnieszki Gozdyry "Debata Dnia" na antenie Polsat News.

Przyznał, że początkowo zbagatelizował objawy. - Geneza tego nowotworu była związana z bardzo ostrym refluksem i tylko niewielka grupa ludzi, którzy maja refluks, jest narażona na tego rodzaju chorobę- informował. - Warto od czasu do czasu robić gastroskopię, ja tego nie robiłem, nie badałem się. Dlatego apeluję, badajcie się państwo, bo później, kiedy są problemy z przełykaniem, ogromne pocenie się w nocy, utrata wagi, poważne bóle, to sytuacja zaczyna być dramatyczna - mówił Ziobro.

Szef Suwerennej Polski przyznał, "dotknęło go nieszczęście ciężkiej choroby". - Nie szukałem żadnego usprawiedliwienia, ani tym bardziej politowania, tylko starałem się znaleźć wyjście z tej sytuacji, bo chciałem ratować swoje życie - dodał.


– Rozpoznanie choroby to był zaawansowany nowotwór przełyku z przerzutami co najmniej na żołądek, ale z podejrzeniami, że mogło to pójść dalej. Choroba bardzo przyspieszyła. W ciągu miesiąca schudłem 10 kilogramów, pojawiły się bardzo mocne bóle w okolicy mostka za plecami i towarzyszył mi coraz większy problem z głosem, który od lat był dla mnie problemem, zwiastującym tę chorobę – wyjaśnił szef Suwerennej Polski.

Zbigniew Ziobro tłumaczył też, dlaczego zdecydował się na terapię za granicą. Najpierw zdecydował się na niekonwencjonalną terapię w Lublinie.  - Operacja miała być wykonana w Polsce. (...), ale to, co mnie spotkało, ten hejt (...) uznałem, że nie chciałbym, aby lekarze byli straszeni z tego powodu, że mnie leczą. Miałem operację chirurgiczną za granicą, by stworzyć komfort lekarzom i sobie. Trwała około osiem godzin. 8 proc. nie przeżywa jej — mówił słabym głosem gość Polsat News.

Podczas zabiegu wystąpiły komplikacje, więc chirurg zdecydował się na tak zwaną torakotomię tylno-boczną. - To jest bardzo nieprzyjemny zabieg. Skutkiem ubocznym tej operacji jest mój teraźniejszy głos, ale to jest najmniejszy problem — podkreślał były minister.

Ziobro: Stanę przed komisją nawet w stanie paliatywnym

Ziobro stwierdził też, że za hejt na niego odpowiada Donald Tusk. Natomiast głosy sugerujące, że udawał chorobę uznał jako "odrażające".

– Największym problemem jest uporczywy ból. Bez bardzo silnych środków nie byłbym w stanie być na tej rozmowie. Jestem zmuszony zabrać głos, zmusiła mnie do tego ta medialno-polityczna operacja niszczenia mojego wizerunku. Chciano mnie przedstawić jako człowieka niegodnego zaufania. Opublikowałem to zdjęcie ze szpitala, mogę pokazać nawet ranę, którą mam na plecach, żeby przeciąć te spekulacje, czy ja naprawdę jestem chory – stwierdził.

- Ja w żaden sposób nie starałem się grać swoją chorobą, ja ją ukrywałem i robiłbym tak do końca, ale mi na to nie pozwolono – dodał.

Zbigniew Ziobro zapowiedział, że nie będzie unikał stawienia się przed sejmowymi komisjami śledczymi, w tym przed komisją ds. Pegasusa. - Na każdą komisję, na którą zostanę wezwany na pewno się stawię – podkreślił. - To jest kwestia mojego honoru i nie pozwolę, żeby ktoś tak kłamał insynuując, że ja się czegoś obawiam. (...) Ja nie tylko chcę, ja oczywiście muszę stanąć przed komisją [śledczą], bo przede wszystkim chcę wobec tej reakcji, insynuacji i kłamstw, które na mój temat są opowiadane i mojej działalności jako prokuratora generalnego, będę miał w ten sposób okazję, by pokazać prawdę, jak ona wygląda, że podejmowałem działania, kierując się interesem publicznym i dobrem Polaków, ich bezpieczeństwem - zapewnił.

- Nawet jak znajdę się w stanie paliatywnym, to daję słowo honoru, że będę się domagał stanięcia przed tą komisją. Jak będzie trzeba, to przyjdę do Sejmu nawet o kulach - podkreślił.


Ziobro: Czy na ławie oskarżonych posadzą też Ewę Błaszczyk

Oczywiście nie mogło zabraknąć palącego tematu, czyli afery i zatrzymań w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. To dlatego na wieść o przeszukaniu jego domu Ziobro zdecydował się przerwać terapię i pilnie wrócił do Polski.

— Chciałbym przesłać swoje wyrazy wsparcia dla rodzin tych ludzi, którym wyrządzona została ogromna krzywda. (...) Początkiem całej sprawy był raport NIK, który oskarżył ministerstwo o niezasadne przyznanie grantów dwóm podmiotom — Fundacji Profeto oraz fundacji Akogo? pani Ewy Błaszczyk. (...) Jeśli prokuratura jest tak konsekwentna, to znaczy, że należy się spodziewać, że zaraz na ławie oskarżonych będą musieli posadzić panią Ewę Błaszczyk, co byłoby kompletnym absurdem — komentował Ziobro.

- Istotą tego projektu była nie tylko bieżąca pomoc ofiarom przestępstw, ale też zapobieganie przestępstwom oraz stworzenie dwóch dużych, ogólnopolskich projektów inwestycyjnych. To były jedyne dwa podmioty które gwarantowały tą ogólnopolskość - stwierdził.

- W przypadku fundacji Akogo? chodziło o to, żeby dawać szansę dorosłym ludziom, którzy zapadli w śpiączkę, najczęściej w konsekwencji wypadków drogowych, czyli są ofiarami przestępstw. Na tej samej zasadzie ministerstwo rozstrzygało sprawę Fundacji Profeto, która zajmuje się pomocą osobom dotkniętym przemocą - tłumaczył.

- Dlatego stawianie zarzutów takim osobom jest dla mnie szokujące - podkreślił Ziobro. Według byłego ministra mogło w tym przypadku dojść do "zastraszenia" pracowników Funduszu.

We wtorek i środę u 25 osób w kilkudziesięciu miejscach w kraju, na polecenie prokuratorów prowadzących śledztwo ws. wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości, ABW wraz z prokuratorami prowadziła przeszukania i zatrzymania. Przeszukano m.in. domy b. ministra sprawiedliwości, b. prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

ja

Na zdjęciu Zbigniew Ziobro w rozmowie z Polsat News, fot. Screenshot/Polsat News

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka