fot. PAP/Paweł Supernak
fot. PAP/Paweł Supernak

"Wiecie, o czym mówię". Tajemniczy wpis Tuska rozpalił internautów

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 126
"Tym, którzy bezinteresownie odważyli się kilka lat temu wystąpić przeciw kłamstwom i złodziejstwu władzy, należy się szacunek. Szczególnie od tych, którzy na współpracy z tą władzą nieźle zarabiali. Wiecie, o czym mówię" – napisał X (Twitter) premier Donald Tusk. Okazuje się, że sprawa nie jest jasna i pojawiło się mnóstwo spekulacji, co ma na myśli szef rządu.

Enigmatyczny wpis Donalda Tuska

Donald Tusk nie doprecyzował, co kryje się pod hasłem "Tym, którzy bezinteresownie odważyli się kilka lat temu wystąpić przeciw kłamstwom i złodziejstwu władzy, należy się szacunek. Szczególnie od tych, którzy na współpracy z tą władzą nieźle zarabiali. Wiecie, o czym mówię".


Premier pozostawił spore okienko do interpretacji. Internauci na Twitterze od rana głowią się, o co chodzi. Wśród rozmaitych tez przeważa jedna - prawdopodobnie chodzi o komentarz do afery wokół prokurator Ewy Wrzosek oraz faktu ujawnienia tych informacji przez Wirtualną Polskę.

Taką interpretację podaje m.in. blogerka Kataryna.

Co ciekawe, wpis premiera krytykują dziennikarze, i to z mediów uważanych dotąd za przychylne nowej władzy.



Autor tekstu na ten temat Patryk Słowik napisał: "Nawet nie pomyślałem, że to może być o mnie. Pan premier przecież ani nie posunąłby się do insynuacji, ani nie sugerowałby, że media mają nie zajmować się zasłużonymi".

Prawnik Bartosz Lewandowski zasugerował, że dziennikarze WP powinni się przygotować na nalot funkcjonariuszy ABW.


Prokurator Wrzosek korzystała z usług prywatnej korporacji?

Wirtualna Polska opublikowała w czwartek artykuł, z którego wynika, że podczas składania przez prokurator Ewę Wrzosek wniosków do sądów mających zablokować działania PiS ws. mediów publicznych, doszło do nieprawidłowości. Według autorów artykułu, wnioski mogły bowiem powstać poza prokuraturą, możliwe, że w korporacji prawniczej Clifford Chance.

Jak napisano, Wrzosek "starała się zablokować betonowanie mediów publicznych przez Prawo i Sprawiedliwość poprzez składanie prokuratorskich wniosków do sądów".


Sama prokurator nie ma sobie nic do zarzucenia. "Celem skierowanych przeze mnie wniosków miało być zabezpieczenie roszczeń o stwierdzenie nieważności/uchylenia uchwał w statutach jednostek publicznej radiofonii i telewizji. W moim najgłębszym przekonaniu tego właśnie wymagał interes społeczny" – wyjaśniała Ewa Wrzosek.


Bodnar przyjrzy się sprawie prokurator Wrzosek

Śledztwo w jej sprawie prowadzi Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej. Do doniesień "WP" odniósł się w czwartek w komunikacie rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak, który poinformował, że Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej prowadzi w tej sprawie śledztwo. „Dotyczy ono wniesienia do kilkunastu sądów okręgowych na terenie kraju pism procesowych datowanych na 30 listopada 2023 roku, oznaczonych m.in. jako wniosek prokuratora o zabezpieczenia roszczenia przed wszczęciem postępowania w sprawie” – podkreślił.

O sprawę prok. Wrzosek był również pytany w radiu ZET minister sprawiedliwości Adam Bodnar. - Sprawę traktujemy z absolutną powagą i po prostu powinna być ona dogłębnie zbadana pod kątem tego, czy te doniesienia, które zostały przekazane przez Wirtualną Polskę, są prawdziwe, a jeżeli tak, to powinny być wyciągnięte odpowiednie konsekwencje - zapowiedział.

- To może być odpowiedzialność dyscyplinarna, być może nawet odpowiedzialność karna, nie chciałbym na tym etapie w żaden sposób tego przesądzać – dodał Adam Bodnar.

ja

Czy wpis Donalda Tuska odnosił się do tekstu Wirtualnej Polski? fot. PAP/Paweł Supernak

Czytaj także:



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka