fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Ruszył Sejm i już kłótnia. Minister wytknęła posłowi PiS "przepalanie miliardów"

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 71
Posłowie w środę w Sejmie dyskutują m.in. ustawie o bonie energetycznym. Gdy na mównicę wchodziła Paulina Henning-Kloska, posłowie PiS skandowali "podwyżka". Minister klimatu dała odpór Waldemarowi Budzie, który wcześniej zarzucał jej, że oszukała Polaków.

Hennig-Kloska o przepalonych miliardach

– Zostawiliście polską energetykę w opłakanym stanie. Najbardziej emisyjną w Europie. Najdroższą, jeśli chodzi o opłaty emisyjne. Jedyne na co było was stać, to na projekty typu Ostrołęka minus, na które przepaliliście miliardy złotych, a pan, panie pośle Buda osobiście ponosi odpowiedzialność za to, że pieniądze z KPO m.in. na poprawę sytuacji w polskiej energetyce nie wpłynęły do Polski przed dwa lata. Pan osobiście za to w ministerstwie odpowiadał - stwierdziła Paulina Hennig-Kloska w Sejmie.

- Spokojnie, jutro mamy cały dzień, będziemy rozmawiać o podwyżkach cen energii. Wytłumaczmy Polakom, że sprzątamy chaos, który po sobie zostawiliście. Spokojnie, jutro mamy cały dzień, będziemy rozmawiać o podwyżkach cen energii – dodała.

Podczas wystąpienia minister z Polski 2050 cały czas hałasowano w ławach PiS. - Proszę państwa, jesteście gorsi niż system nagłośnienia na placu Piłsudskiego. Naprawdę, proszę, dajcie wysłuchać, co ma do powiedzenia pani minister - przerwał nagle marszałek Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu nawiązał tym samym do wystąpienia szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego, który wygłosił niewyraźne przemówienie z okazji Dnia Strażaka.


Buda: Miały być 30-złotowe podwyżki, a są 30-procentowe

Wcześniej Waldemar Buda złożył wniosek obywatelski "stop podwyżkom od lipca". Buda odniósł się do dwóch ustaw, które mają podnieść rachunki za prąd. - Jedna jest o 30-procentowym podwyżkach z bonem energetycznym tylko dla bezrobotnych, bo przy minimalnym wynagrodzeniu już tego bonu nie otrzymamy i mamy ustawę o utrzymaniu cen, a nawet o ich obniżce wobec przedsiębiorców i samorządowców - mówił. 


Jego zdaniem Hennig-Kloska "oszukała wyborców już wielokrotnie". - Przed pierwszą turą wyborów mówiła, że żadnych podwyżek nie będzie, po pierwszej turze powiedziała, że będą 30-złotowe podwyżki, a teraz się okazało, że są 30-procentowe - stwierdził.

- Szkoda, że nie potrafił pan składać inicjatyw obywatelskich, jak przez 8 lat rządów PiS ceny energii wzrosły o 350 proc. - skomentowała posłanka Polski 2050.

Buda zarzucił też marszałkowi Sejmu Szymonowi Hołowni, że ustawa zmniejszająca stawki za ceny energii "jest w zamrażarce".
- Państwa ustawa jest procedowana, tylko żeście ją źle napisali - tam są braki formalne - odparł Szymon Hołownia. Z tym nie zgodził się Buda, który zarzucił marszałkowi kłamstwo. - Proszę nie rzucać oskarżeń, z których będzie pan później musiał się tłumaczyć i ich żałować. (...) Rozumiem, że dobrze wystroić się w szaty męczenników, ale wam one akurat bardzo nie pasują - odpowiedział mu marszałek Sejmu.

Wniosek o wotum nieufności wobec minister klimatu

W czwartek prawdopodobnie odbędzie się debata nad złożonym przez PiS wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski. "Skala chaosu, jaka panuje w obszarze klimatu i środowiska jest nieprawdopodobna; dajemy jej dziś czerwoną kartkę" - podkreślali parlamentarzyści PiS. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia z kolei uważa, że ministra świetnie wykonuje swoje obowiązki i w związku z tym nie oczekuje zmiany w resorcie klimatu. "Hennig-Kloska powinna zostać na swoim stanowisku" - podkreślił Hołownia. Marszałek Sejmu zaznaczył, że chciałby, żeby ministra kontynuowała swoją pracę, by ceny energii nie dewastowały w przyszłości budżetów domowych.

ja

Na zdjęciu minister klimatu Paulina Henning-Kloska, fot. PAP/Radek Pietruszka

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka