Pasażerowie przeżyli chwile grozy. Natychmiastowa reakcja służb na lotnisku w Katowicach

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
Wystarczył moment, aby podejrzany o zabójstwo opuścił Polskę. Dlatego lot 8 maja z Katowic do tureckiej Antalii został wstrzymany. Na płycie lotniska w Pyrzowicach pojawili się funkcjonariusze służb. Liczyła się każda sekunda.

Pełno służb na katowickim lotnisku 

Na pięć minut przed startem samolotu, polscy funkcjonariusze w Katowicach otrzymali niepokojącą wiadomość z Niemiec. Na pokładzie maszyny znajdował się 38-letni obywatel Turcji, który chciał uciec z Polski. Był podejrzewany o zabójstwo. Samolot już ruszył z pasa startowego i kołował.  

Niemiec alert dotyczył Mehmeta A., który w Berlinie w parku miał zaatakować swojego rozmówcę nożem. Między mężczyznami doszło do kłótni. Turek sięgnął po ostre narzędzie i zadał ofierze kilkanaście ciosów w okolicach klatki piersiowej. Zaatakowanemu nie udało się przeżyć. Mehmet A. tymczasem postanowił uciec z Niemiec do Polski, a stamtąd do rodzimej Turcji. 

- Gdy przechodził kontrolę graniczną, w systemie nie było informacji, że ten pan jest poszukiwany. Taka wiadomość doszła do nas ok. g. 9.50. Dostaliśmy telefon i funkcjonariusze natychmiast ruszyli do działania. Poszła informacja do dyżurnego lotów, by zablokować wylot do Turcji - powiedział "Faktowi" Szymon Mościcki, rzecznik Straży Granicznej w Raciborzu. 


Liczyła się każda sekunda

Na miejscu w Katowicach-Pyrzowicach byli funkcjonariusze Straży Granicznej i policjanci, którzy natychmiast po otrzymaniu informacji o obywatelu Turcji skierowali się do samolotu i obezwładnili podejrzanego. Następnie Mehmet A. został wyprowadzony z maszyny w kajdankach. - Cała procedura odbyła się spokojnie, nie było paniki. Podejrzewany o dokonanie zabójstwa obywatel Turcji wyszedł spokojnie z samolotu - wyjaśnił Mościcki. 


Fot. Lotnisko w Katowicach-Pyrzowicach/X

Czytaj: 


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo