Andrzej Chyra.
Andrzej Chyra.

Andrzej Chyra szokuje: "Nie jestem Polakiem! Wolę być dumnym Europejczykiem"

Redakcja Redakcja Patriotyzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 313

Znany aktor, Andrzej Chyra zaskoczył chyba wszystkich w programie Onetu. Stwierdził wręcz, że "nie czuje się Polakiem", bo nie przypada mu do gustu obecna definicja tożsamości narodowej.

Podczas 42. Festiwalu Filmów Fabularnych krytycy mogli obejrzeć polski dramat Urszuli Antoniak, "Pomiędzy słowami". Fabuła opowiada o 28-letnim prawniku z Berlina, Michaelu, który nagle przestaje mówić po niemiecku i staje się Polakiem. Spotyka swojego ojca, Stanisława, który pochodzi z Polski. Rodzina spędza ze sobą czas, wtedy Michael uświadamia sobie, jak w związku z decyzją o porzuceniu kontaktu z krajem pochodzenia ojca stał się wyobcowany.

Główną rolę w "Pomiędzy słowami" gra Andrzej Chyra, aktor, znany z pierwszoplanowych ról m.in. w "Katyniu", "Pod Mocnym Aniołem", "Kamienie na szaniec" czy "Na granicy". - Ja nie mam takiego epizodu, poza krótkimi wyjazdami. Ale dzisiaj, w tak definiowanej polskości... Od pewnego czasu myślę, że "jestem z Polski". Nie mówię, że "jestem Polakiem", bo mnie to w ogóle nie interesuje, w tej obecnie obowiązującej definicji - komentował w programie Onetu.

- To nie jest dla mnie takie definiowanie, czy nazywanie siebie. W takim zestawie bycia Polakiem ja się nie mieszczę - uściślił Chyra. Aktor wyraźnie nawiązał do obecnej sytuacji politycznej. - Dzisiejsze czasy jakby kazały mi się zastanowić przez chwilę. I tak, jak mówię: przez tych paręnaście lat przyzwyczaiłem się, że jestem Europejczykiem. To się dalej nie wyklucza, ale w ogóle nie chciałem rozgraniczać tych dwóch rzeczy, a dzisiaj one się próbują wykluczyć - tłumaczył.

Wypowiedź Chyry oburzyła publicystów w mediach społecznościowych. - Pan Chyra nie mówi już, że jest Polakiem, ale że jest "z Polski". Czyli kim jest? Może to Hucuł? - nie mógł ukryć zdziwienia Łukasz Warzecha.

- Tak jak Andrzej Chyra jestem z Polski, co nie wyklucza, że jestem Polką! - napisała zdecydowanie dziennikarka ze sfery kultury, Katarzyna Janowska.

- Aktor Andrzej Chyra na festiwalu filmowym w Gdyni "wyrzekł się polskości". Podejrzewam, że po takim ciosie, PiS długo się nie podniesie - skwitowała internautka Marta Smolańska. 

Takich wpisów w sieci pojawiło się kilkaset. Andrzej Chyra nie robi sobie jednak nic z krytyki po kontrowersyjnej deklaracji o tym, że nie czuje się Polakiem. - Musimy znów zacząć poznawać świat. Uczyć się języków, podróżować, przyjmować u siebie ludzi zza granicy. To zamknięcie w sobie zwolenników "dobrej zmiany" w dużym stopniu może wynikać z tego, że prezes Kaczyński nie zna języków i nie podróżuje po świecie - odpowiada na łamach portalu Natemat.

- Sporo podróżuję, rozmawiam z ludźmi. Wymyśliłem na potrzebę rozmów z nimi, że jakąś formą wyrażenia mojej niezgody na to co się dzieje w Polsce będzie właśnie mówienie, że jestem z Polski zamiast przyznawanie się do bycia Polakiem. W obecnej sytuacji wolę być Europejczykiem, niż zaściankowym, zakompleksionym Polakiem - przyznał Chyra.

Źródło: Onet.pl

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.






Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo