Jerzy Urban.
Jerzy Urban.

Kiedy wyrok w procesie Urbana o obrazę uczuć religijnych? Znamy termin

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 74

Na 12 marca warszawski sąd okręgowy wyznaczył termin ogłoszenia prawomocnego wyroku w procesie Jerzego Urbana oskarżonego o obrazę uczuć religijnych poprzez publikację w tygodniku „Nie” karykaturalnego wizerunku Jezusa wpisanego w drogowy znak zakazu. 

Wyrok sądu pierwszej instancji w tej sprawie zapadł w październiku ubiegłego roku. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał wówczas, że Urban obraził uczucia religijne sześciu osób i skazał go za na 120 tys. zł grzywny. 

Obrońca Urbana mec. Kazimierz Pawelec wniósł apelacje od orzeczenia sądu I instancji. 

We wtorek przed Sądem Okręgowym w Warszawie odbyła się rozprawa w tej sprawie. Mecenas Pawelec zwrócił uwagę, że materiał dowodowy „mógł wskazywać wyłącznie na świadomą nieumyślność działania oskarżonego”. Zarzucił też sądowi rejonowemu niewyjaśnienie sprzeczności w opiniach biegłych oraz zdyskwalifikowanie opinii niektórych biegłych bez dostatecznego umotywowania. 

W odwołaniu obrońca zarzucił też orzeczenie „rażąco niewspółmiernej” kary grzywny wobec Urbana. W ocenie adwokata „wyrok ten stanowi represję nadmierną i nieadekwatną do okoliczności sprawy”. Obrońca wyraził też wątpliwość, co do bezstronności sądu I instancji. 

Z kolei Jerzy Urban ocenił przed sądem, że wyroki podobne do wydanego przez sąd rejonowy w tej sprawie „zamykają gębę osobom, którym nie podoba się wiara, instytucja Kościoła, nie podoba to, co kościół robi i głosi”. „Ateizm, który jest prawnie dozwolony, w istocie jest niedozwolony, ponieważ każdy ateista, który powie coś zgodnie z jego poglądami obraża uczucia religijne” - dodał. 

Prokurator wniósł o nieuwzględnienie apelacji i utrzymanie orzeczenia sądu rejonowego. 

image
Siedziba redakcji tygodnika NIE w Warszawie. Fot. Adrian Grycuk/CC BY-SA 3.0 pl

Proces w tej sprawie ruszył w maju 2014 r. Mokotowska prokuratura zarzuciła Urbanowi, że w 2012 r. dopuścił do opublikowania „karykaturalnego wizerunku nawiązującego do wizerunku Jezusa, z mało inteligentnym wyrazem twarzy” - czym obraził uczucia religijne sześciu osób. Jak wskazywała wtedy prokuratura, wolność wypowiedzi nie jest nieograniczona, a ekspresja artystyczna nie może być „bez powodu obraźliwa dla innych”. 

Zarzuty postawione Urbanowi dotyczyły art. 196 Kodeksu karnego, który przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia za publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej (lub miejsca obrzędów religijnych). 

Urban odpierał wtedy zarzut, uznając, że proces to „ograniczenie wolności słowa i potwierdzenie, że Polska jest państwem wyznaniowym jak Arabia Saudyjska i Iran”. 

W ocenie sądu I instancji „uczucia religijne pokrzywdzonych poprzez zamieszczenie tego rysunku zostały obrażone”. „Oskarżony działał z zamiarem ewentualnym. Miał świadomość, że publikacja wizerunku Chrystusa w ogólnopolskim czasopiśmie odbiegająca od powszechnie przyjętego wizerunku może obrazić uczucia religijne osób mogących zapoznać się z tymże rysunkiem” - podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Rafał Stępak. 

Sąd zauważył też, że „uczucia religijne ze względu na swój charakter podlegają szczególnej ochronie prawa”, ponieważ są m.in. „bezpośrednio powiązane z wolnością sumienia”. 

Według sądu, stopień winy Urbana jest wysoki. „Występek, którego dopuścił się oskarżony jest przestępstwem umyślnym. Oskarżony, pomimo przewidzenia skutków publikacji karykaturalnego wizerunku Chrystusa, godził się na to, że może on obrażać uczucia religijne chrześcijan. Nie sposób uznać, aby oskarżony z takim doświadczeniem życiowym nie zdawał sobie sprawy, z tego iż Najświętsze Serce Jezusowe jest przedmiotem kultu chrześcijańskiego” - wskazał sędzia w uzasadnieniu. 

Sąd podkreślił, też że „oskarżony pomimo zapewnień, iż nie chciał nikogo obrazić, bądź też że uczucia religijne nie mogą zostać obrażone nie wyraził skruchy”. „Stopień społecznej szkodliwości czynu w ocenie sądu jest znaczny. Oskarżony w dalszym ciągu publikował rozmaite rysunki, które w ocenie sądu mogłyby obrażać uczucia religijne innych osób” - zaznaczył w październiku sędzia Stępak. 

Źródło: PAP

KW 

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła. 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka