z lornetką wśród...blogerów z lornetką wśród...blogerów
452
BLOG

Nie lekceważmy San Marino! Kilka rad dla trenera Fornalika!

z lornetką wśród...blogerów z lornetką wśród...blogerów Rozmaitości Obserwuj notkę 23

 

W 1994 r. nasi najbliżsi przeciwnicy zremisowali z nie byle kim, bo z Turcją (45 miejsce w rankingu FIFA!). Trenerem drużyny jest jak najbardziej fachowiec – nauczyciel WF-u!

Poza tym reprezentacja San Marino ma o co walczyć. Nigdy nie wygrała żadnego meczu kwalifikacyjnego w eliminacjach mistrzostw świata.

I nie zapominajmy, że 28 kwietnia 1993 r. San Marino było bardzo blisko drugiego remisu. Otóż we wskazanym terminie zagrało mecz z Polską w Łodzi. Aż do 70 minuty Polacy nie potrafili pokonać ich bramkarza. W końcu zwycięską bramkę strzelił Jan Furtok. Nieważne, że ręką, bo szkocki sędzia Leslie William Mottram i tak gola uznał.

Pamiętajmy także, że w tym samym roku (tyle, że jesienią)w meczu z Anglią reprezentacja San Marino zdobyła drugą bramkę w eliminacjach pokonując angielskiego bramkarza już w 8 sekundzie meczu (a wszystkim nam śni się ostatnie 0:2 z Ukrainą po paru minutach!).

Cóż zatem robić??? Widzę to tak: ściągnąć ze studiów komentatorskich TV Andrzeja Juskowiaka, Wojciecha Kowalczyka, Waldemara Prusika i Kazimierza Węgrzyna. Namówić szwendającego się po różnych rozgłośniach Jana Tomaszewskiego i parających się trenerką Hajtę i Nawałkę. Założyć im porządne spodenki (trochę lepsze niż te Kosowskiego Jr.) i korki (mniej poślizgowe niż te, które mieli Glik, Wasilewski i Boenisch). Uzupełnić skład choćby Pawłowskim, Milikiem, Żewłakowem (zawodnik im starszy tym lepszy, jak wino!) i G. Schetyną (jako najsłynniejszy rozgrywający PO, mózg jest najważniejszy!).

I hajda na sanmaryńczyków!!! 3 punkty mamy w kieszeni!    

A potem się zobaczy!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości