Wyobraźmy sobie, że D. Tusk w trybie natychmiastowym odwołuje - dajmy na to - jednego z jedenastu (sam nie wiem ilu ich jest) wiceministrów Vincenta Rostovskiego. Ten, niczym niezrażony, zwołuje konferencję i - w obecności kilkudziesięciu dziennikarzy - oznajmia, że takie pismo to Tusk może sobie wsadzić w d... Po czym najzwyklej w świecie zasiada w swoim gabinecie i robi swoje! Co działoby się w mediach???
Ale wróćmy do rzeczywistości. Podobne pismo otrzymuje jeden z proboszczów podległych arcybiskupowi Hoserowi. I robi...dokładnie to samo.
I co się dzieje w mediach??? Lemański BOHATEREM!!! Dla mnie "bohaterem jednorazowego użytku", czyli - jakże przydatnym - użytecznym idiotą, którego sprawa przykrywa z nawiązką skandaliczną "czystkę etniczną o znamionach ludobójstwa", niezwykle korzystną dla Niemców (vide: Eska).