Z wywiadu Sikorskiego w GN:
"Bilans tych relacji (z Rosją) jest nadal pozytywny. W sprawie śledztwa smoleńskiego zgadzam się z oceną, że Rosja mogła zrobić więcej. Mogła, tak uważam osobiście, wziąć na siebie część odpowiedzialności, co uwiarygodniłoby ją w naszej, a także światowej opinii."
Czyli z ichniego na nasze: Zrzucili na nas całą wine a przecież dogadaliśmy sie inaczej. Mieli trochę wziąć na klatę żeby uspokoić opinie publiczną w Polsce i uwiarygodnić nasze krętactwa przed światem.
Wychodzi na to, że Sikorski jasno powiedział gdzie ma dochodzenie prawdy w śledztwie smoleńskim. Liczy się uwiarygodnienie łgarstwa które nam wspólnie z tawariszczami z Moskwy zaserwował rząd Tuska.
Ten człowiek albo jest bezgranicznie bezczelny, albo bezdennie głupi żeby jechac w tej sprawie otwartym tekstem. Jest jeszcze mozliwośc, że czuje sie zupełnie bezkarny, ale to w sumie tez świadczy o głupocie.