Jest jeszcze jedno rozwiazanie! Nieco nietypowe, ale będące logiczną konsekwencją istniejącego, napędzanego propagandą PO, podzialu Polski.
Podzielmy kraj na pół, dosłownie! Na Polske A (jasną, zachodnią) i Polske B (ta ciemną, na wschodzie). Jak Czechoslowacja, chociaż według innych kryteriów. Przeciez widac wyraznie ze podzialy porozbiorowe sa (mentalnie) aktualne.
Niech sie ta jasna Polska dusi we wlasnym sosie. Bedą mogli naparzac przeciwnikow swojej jedynej Partii (a moze zamiast PO nazwą ja nawet OKP) ile wlezie.
A my wybudujemy nasz kraj, naszą IV RP (może byc i V RP, ta IV zakładała przecież sanację III RP, a to się nie udało). W niej kluczowymi elementami pamieci, elementami bedacymi symbolicznym punktem wyjścia polityki bedą, powinny byc, 01.08 i 10.04, dni meczenstwa, milosci i zdrady...
By "NIGDY WIECEJ", czas wyciągnac wnioski, daleko idące wnioski, przewartosciowac nasz patriotyzm, wypracowac nowe kierunki działania w nowych warunkach- III RP nie mozna juz oswoic, ją trzeba zniszczyc!!!
Trzeba powrócic myślami do Polskiego Państwa Podziemnego, do jego tradycji, ideałow, i przywiązania do wartości, do wierności II RP. Aż do śmierci. Trzeba traktowac III RP jak PRL, jak państwo fasadowe, kolonialne wręcz. A jego przedstawicieli (nie pracownikow, tylko wlasnie przedstawicieli), tak jak na to zasługują, jak zdrajcow!
Dziś potrzeba nam narodowej dyskusji! Dopóki jeszcze nie przejęli internetu, można ją tu swobodnie prowadzic. I w międzyczasie rozwinąc alternatywne formy samoorganizacji, wyprzedzic spodziewany ruch przeciwnika.
