Jerzy Urban, który pod koniec marca br., w przeddzień prima aprilis w sobie właściwy, niewybredny sposób dworował sobie z Tuska i jego świty, dziś rano, w programie Moniki Olejnik w radiu Zet przeprosił premiera rządu RP.
- Patrząc pani prosto w oczy pragnę powiedzieć – przepraszam premiera Tuska.
Tusk nie zrozumiał lub nie chciał zrozumieć medialnego żartu jakim było zamieszczenie w tygodniku materiału zatytułowanego „Tusk na podsłuchu”. Była to dziennikarska prowokacja zawierająca rzekome stenogramy rozmów premiera, Schetyny, Kwaśniewskiego i Wałęsy w loży na meczu Polska – Ukraina.
W związku z tymi relacjami, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wydała oświadczenie, że publikacja w „Nie” jest przykładem „rażącego kłamstwa i nierzetelności dziennikarskiej” i zapowiedziała „odpowiednie kroki prawne”. Oznaczało to ni mniej ni więcej, tylko proces o ochronę czci Donalda Tuska z powodu prima aprilis-owego żartu. Wczoraj przed warszawskim sądem odbyła się pierwsza rozprawa. Pełnomocnik Tuska nadal utrzymywał, że dobra osobiste pana Donalda doznały uszczerbku.
Reakcja Jerzego Urbana była dziś rano brutalna:
- Patrząc pani prosto w oczy pragnę powiedzieć, przepraszam Donalda Tuska., że z mojego powodu robi z siebie idiotę.