Czytam i oczom nie wierzę: ONET wiadomości zamieszczają dziś na pierwszej stronie wywiad: PRZED POLSKĄ OTWIERA SIĘ WIELKA SZANSA- mówi w nim Ryszard Schnepf, ambasador Rzeczpospolitej Polski w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej – JABŁKA WOLNOŚCI Z POLSKI.
- Symbolem konfliktu stały się w ostatnich tygodniach polskie jabłka – mówi specjalnie dla portalu ONET ambasador RP na terytorium największej potęgi militarnej i gospodarczej na świecie – Polscy dyplomaci w USA błyskawicznie podjęli wyzwanie rzucone przez Rosję – zapewnia wysłannik Radka i Grzegorza – ujawniając „kulisy polskiej ofensywy w Stanach Zjednoczonych”.
Dyplomata zapowiedział, że teraz „pozostaje nam czekać” i „dopingować” administrację Baracka Obamy do szybkiego zajęcia się sprawą.
Ale już i tak 300 milionów Amerykanów wściekle atakują targowiska pytając wszędzie: gdzie są polskie jabłka?!?!?
A więc wojna. Bul – Komorowski, Radek Sikorski, Grześ Schetyna i Barack Obama z panem ambasadorem Ryśkiem Schnepfem przeciwko Putinowi. Nie, to żadne jaja, tylko jabłka. Była już przecież kiedyś wojna o jabłko. I wiadomo jak to się skończyło, gdy Helkę porwał Parys (dobrze mówię? Chyba dobrze, był i taki minister w RP, piękny jak tamten…)
Nie wiem o co tu dalej chodzi, ale wywiad z Ekscelencją Panem Ambasadorem Najjaśniejszej zdobi zdjęcie Eminencji na tle napisu: Museum of the History of Polish Jews…
Niech więc ryczy z bólu Rosja, niech Putin przyrzeka pokorę, ale my z naszym nowym premierem, z naszym prezydentem Europy i takim sojuszem żydowskim i transatlantyckim, z taką determinacją gdy chodzi o sprzedaż jabłek, po prostu się nie damy!!!
- Nie oddamy już nikomu ani jednego jabłka, ani jednego ogryzka.
A o wszystkim tym dowiadujemy się od Przemka Henzela, dziennikarza Onetu.
Śmiać się Przemku, czy płakać ?
