Dr Jan Żaryn powiedział w środę w radiu TOK FM: "Jest pewna zaszłość, która zdarzyła się za czasów prof. Leona Kieresa (poprzedniego prezesa IPN – A.W.). Wałęsa otrzymał wtedy status pokrzywdzonego. Otrzymał go w sytuacji niewyjaśnionej, jeśli chodzi o życiorys. W kontekście obowiązującej wówczas ustawy status pokrzywdzonego mogli otrzymać tylko ci, wobec których nie było żadnego śladu, który wskazywałby, że w jakimś okresie życia dana osoba była zarejestrowana jako tajny współpracownik".
Portal konserwatyzm.pl od dawna odnosił się z dużą rezerwą do ideologii "lustracjonizmu" i wyciągania jakiś kwitów sprzed 40 lat na rozmaite osoby na wyraźne zamówienie polityczne. Często łączyliśmy te wydarzenia z polityką PiS, zresztą, nie my jedni. Nie popierając tej polityki, mieliśmy jednak szacunek do kierownictwa IPN, gdyż widzieliśmy w nim najbardziej ideowy element popierający mitologię polityczną braci Kaczyńskich.
W tym też kontekście odczytaliśmy ostatnie odznaczenie przez Lecha Kaczyńskiego dr Jana Żaryna oraz innych pracowników IPN i zachęty dla pracowników tej instytucji aby jego pracownicy mieli "więcej odwagi". Teraz okazało się, że - wziąwszy order - Prezes Kurtyka nędznie ratuje swój stołek przed większością sejmową, poświęcając swoich najbliższych współpracowników.
Ideowych pisiaków zwalczamy jako ludzi obcych nam politycznie, ale szanujemy jako przeciwników politycznych; bezideowymi oportunistami gardzimy.
