Archiwum Piotra Zychowicza
Archiwum Piotra Zychowicza
Adam Zawadzki Adam Zawadzki
3148
BLOG

Piotr Zychowicz: W 39' istniała szansa na pokonanie Niemiec

Adam Zawadzki Adam Zawadzki Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 78

Czy wygralibyśmy kampanię 1939 roku ? Jak wyglądałaby Polska bez hekatomby Powstania Warszawskiego? O tym czy czuje się późnym wnuczkiem Józefa Mackiewicza – mówi Piotr Zychowicz autor książek „Pakt Ribbentrop-Beck” i „Obłęd44”, redaktor naczelny miesięcznika „Historia Do Rzeczy”

Adam ZawadzkiCo by było, gdyby wiosną 1939 roku minister spraw zagranicznych Polski Józef Beck zamiast przyjmować gwarancje brytyjskie przystał na propozycje Hitlera?

Piotr Zychowicz: Nie byłoby paktu Ribbentrop-Mołotow, który Niemcy zawarły dopiero wtedy gdy Polska odrzuciła ich ofertę sojuszu. A co za tym idzie nie byłoby wojny 1939 roku i niemiecko-sowieckiego rozbioru Polski. Nie byłoby Katynia, deportacji na Sybir, Palmir I Auschwitz. Hitler - tak jak to wcześniej planował — w pierwszej kolejności uderzyłby na Zachód. Dopiero po rozbiciu Francji i wypchnięciu Wielkiej Brytanii na wyspę, skierowałby się na wschód. Polska armia razem z Wehrmachtem uderzyłaby na Związek Sowiecki. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można powiedzieć, że 30 bitnych polskich dywizji na froncie wschodnim przechyliłoby szalę zwycięstwa na rzecz państw Osi. Związek Sowiecki zostałby pokonany, bolszewizm przestałby istnieć.

Polska mogła w sobie widzieć partnera dla III Rzeszy? Czy po wojnie z Sowietami z naszym udziałem, Polska nie stałaby się jedynie narzędziem niemieckiej polityki?

III Rzesza nie walczyła w tej wojnie sama. Partnerem dla III Rzeszy były Włochy, Japonia, Węgry, Rumunia i kilka innych krajów. Hitler — co dzisiaj, biorąc pod uwagę potworne zbrodnie dokonane później w okupowanej Polsce, wydaje się szokujące — w latach 30. był nastawiony do naszego kraju bardzo życzliwie. Oferta sojuszu, jaką nam wówczas składal, była szczera. Oczywiście, gdyby cała wojna światowa skończyła się na wspólnym polsko-niemieckim zwycięstwie nad Sowietami, nasza sytuacja byłaby pewnie niewesoła. Stalibyśmy się satelitą Rzeszy. Całe szczęście istniał jednak jeszcze front zachodni. Prędzej czy później Niemcy — nawet po pobiciu Sowietów — musiałyby kapitulować na rzecz Amerykanów i Brytyjczyków. W długiej perspektywie z USA Hitler nie miał żadnych szans. Wymarzonym rozwojem wydarzeń dla Polski byłoby następujące rozwiązanie: najpierw Niemcy biją Sowietów na Wschodzie, potem same przegrywają z aliantami na Zachodzie. Czyli dokładnie tak jak to miało miejsce podczas I wojny światowej, w wyniku której Polska odzyskała niepodległość. Pod koniec wojny, gdy III Rzesza chyliłaby się ku upadkowi Polska mogła dokonać zmiany sojuszy i zaatakować dotychczasowego sojusznika. Tak, jak to w prawdziwej historii zrobiły Rumunia czy Finlandia.

Czy sojusz Polski z Niemcami uratowałby Żydów przed zbrodnią Holocaustu?

Sytuacja Żydów w krajach sprzymierzonych z III Rzeszą była znacznie korzystniejsza niż w krajach, które z Niemcami walczyły a następnie dostały się pod okupację. W Bułgarii nie zginął żaden Żyd, w Finlandii kilku (Fińscy Żydzi walczyli nawet na froncie wschodnim i mieli polowe synagogi) we Włoszech kilka tysięcy. Nawet w Rumunii uratowała się połowa Żydów, deportacje Żydów węgierskich nastąpiły zaś dopiero pod koniec wojny, gdy Niemcy obalili suwerenny węgierski rząd. Udało się jednak uratować setki tysięcy z nich. Dla porównania w okupowanej Polsce zginęło 90 procent Żydów. Stało się tak dlatego, że Niemcy byli u nas całkowitymi panami sytuacji. Gdyby Polska była sojusznikiem III Rzeszy szanse nie mogliby się tak panoszyć w naszym kraju i szanse polskich Żydów na przeżycie znacznie by wzrosły.

Czy podziela pan zdanie Leszka Moczulskiego, że we wrześniu 1939 roku Polska przy wsparciu Anglii i Francji mogła pobić Niemcy?

Uważam, że rzeczywiście w 1939 roku istniała szansa na pokonanie Niemiec przez siły anglo-francuskie, ale los Polski był i tak przypieczętowany. Otóż gdyby rzeczywiście Francuzi — tak jak to obiecali — 17 września uderzyli na Niemcy, droga na Berlin stałaby przed nimi otworem. Niemcy zostawili bowiem na swojej zachodniej granicy bardzo niewielkie siły. Przewaga Francuzów, wspieranych przez brytyjskie lotnictwo, była miażdżąca. Zanim Wehrmacht zdążyłby przerzucić swoje doborowe oddziały z frontu polskiego na Zachód, wojna dla Niemiec byłaby przegrana. Problem jednak w tym, że byłaby również przegrana dla Polski. Tego samego 17 września na nasze terytorium wkroczyłaby bowiem Armia Czerwona. Wyczerpane trwającymi od ponad dwóch tygodni bojami z Niemcami, Wojsko Polskie zostałaby przez bolszewików pobite. W efekcie Polska znalazła by się pod okupacją sowiecką. Nasi cudowni „sojusznicy” Francuzi i Anglicy świętowaliby tymczasem szybkie zwycięstwo nad Niemcami i w naszej obronie oczywiście nie kiwnęliby palcem. Ograniczyliby się pewnie do noty dyplomatycznej wysłanej do Stalina. Niepodległość odzyskalibyśmy więc zapewne, tak jak to miało miejsce w rzeczywistości, czyli na przełomie lat 80. i 90. gdy zawaliłby się Związek Sowiecki. Powtarzam: jedyną szansą na zwycięstwo w II wojnie światowej było wyrażenie zgody na propozycję Hitlera i walka w pierwszej fazie konfliktu po stronie państw Osi.1939

Całość materiału dostępna na portalu blogpublika.com w specjalnym wywiadzie  Piotr Zychowicz: Polacy nie rozumieją, że polityka to brutalna gra

 

Lepiej jest być chwalonym przez niewielu mądrych niż wykpionym przez wielu głupich.  #media #polityka #dziękujemyzawolność #góry #rower #sf #kino #kuchnia

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura