adas wraca nowe adas wraca nowe
16
BLOG

Jaki skandal?

adas wraca nowe adas wraca nowe Polityka Obserwuj notkę 0

Wszystkich zainteresowanych, zatroskanych i zbulwersowanych moją wczorajszą notką, chciałbym w tym miejscu uspokoić i przeprosić za zaistniałe zamieszanie. Dałem się podejść jak dziecko. Uwiodła mnie histeria Bogdana Rymanowskiego i brak rozeznania w temacie Cezarego Gmyza (ABW chroni Polskę 24 godziny na dobę, Panie Redaktorze, należy to do jej zadań Panie Redaktorze). Zmanipulowały mną łżemedia, na czele ze stacją nie bez kozery nazywaną WSI 24.

Zadziałała tu także źle rozumiana solidarność środowiska. Orzeźwienie przyniosła mi dopiero lektura niezawodnej spółki autorskiej Kublik-Czuchnowski. Na pierwszy rzut oka ich argumenty wydają się zasadne, jednak wiarygodność, szczególnie Pana Wojtka, jest powszechnie znana. Czuchnowski mylił się tyle razy, tyle razy podnosił fałszywy alarm, a następnie "afery" okazywały sie czyste, że i tym razem nie może mieć racji. To po prostu taki typ, co się każdej władzy czepiać będzie, i pretekstów do jej obalenia szukać. Obluzgaj ważnego polityka czy fachowego mundurowego, i niech się sam tłumaczy. Na emeryturze, wnuki chowając.

Bo też sprawa jest czysta jak pupcia niemowlaka. Podsłuchiwany był tylko JEDEN telefon, na co zgodę wydała niezależna prokuratura. Wszystko odbyło się zgodnie z procedurami Państwa Polskiego, zgodnie z procedurami uchwalonymi przez parlament Najjaśniejszej - noeme, omen - Rzeczypospolitej. Nic z ABW nie wyciekło, przekazanie dokumentów odbyło się z PROKURATURY i za JEJ zgodą. Warto także zauważyć, iż tzw. prywatne rozmowy de facto ujawniła dopiero "Rzeczpospolita", gdyby nie jej publikacja nie mogłoby być mowy o "puszczaniu intymnych spraw w obieg publiczny".

Tak naprawdę, to kolejna "afera podsłuchowa", która pokazuje nie tyle patologie na szczytach władzy, a rozpasanie dziennikarskiej braci - jak ładnie mi się zarymowało! Tak jak dziś rację ma Premier Pawlak ( Ci którzy nie są podsłuchiwani, to się dzisiaj nie liczą. Mam pewność, że ja jestem ciągle monitorowany. Zresztą na kilku dziennikarzy sam zamówiłbym podsłuch),tak kiedyś rację miał Pan Prezes Kaczyński  mówiąc:

Polski obywatel ma prawo do tego, żeby wiedzieć, co sobą reprezentują media, nawet żeby wiedzieć, jakie jest ich zaplecze finansowe, jakie są powiązania, jakie były życiorysy dziennikarzy, skąd się wywodzą. To jest taka sama wiedza jak wiedza o politykach. Dziennikarze są bardzo ważną częścią życia publicznego i powinni być opinii publicznej znani.

Tylko przyklasnąć!

Jeszcze raz chciałbym przeprosić wszystkich porażonych wczorajszą notką. Proszę zrzucić ją na karb mojego młodzieńczego entuzjazmu i, co mi tam, naiwności.

wzmacniam lewą nogę tylko czego? -- Trzeba patrzeć PO na ręce. Uff, jak dobrze... żeby jeszcze było na co... (już jest! ale nie w sensie pozytywnym, oj nie) -- Aha, blogi polecane, to te do których (aktualnie) chcę mieć szybki dostęp. Często kompletnie obce mi ideowo i nie tylko. Proszę ich nie łączyć z moją pisaniną! Autorzy mi się poobrażają.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka