adas wraca nowe adas wraca nowe
16
BLOG

Ja wierzę Panu Prezesowi

adas wraca nowe adas wraca nowe Polityka Obserwuj notkę 9

Tę sprawę trzeba wyjaśnić, bo prawo złamano z całą pewnością. Nie wiem, czy podsłuch był legalny, natomiast to, co uczyniono dalej z tymi taśmami, to jest kolejna demonstracja tej ekipy, że prawa nie przestrzega i nie ma zamiaru przestrzegać - powiedział dziennikarzom Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS pytany, czy według niego wiceszef ABW złamał prawo, wykorzystując nagrania z podsłuchów w sprawie cywilnej odparł, że "złamał w oczywisty sposób".

- Te materiały nie są w oczywisty sposób do użytku prywatnego. Procesy cywilne to jest prywatna sprawa. W momencie, kiedy ktoś wytacza proces cywilny to nawet, gdyby był prezydentem państwa, w tym przypadku jest tylko obywatelem i stroną sądowego sporu, gdzie wszyscy są równi.To jest kryzys państwa, kryzys władzy, tego rządu i Donalda Tuska - podkreślił J. Kaczyński.

A nie Michnikowi.

Pozew Kaczyńskiego dotyczył artykułu z "Gazety" z 7 listopada 2007 r. "Co tam niszczą w ABW?". Opisywał on wydane przez premiera Kaczyńskiego dwa dni po przegranych przez PiS wyborach zarządzenie o trybie niszczenia dokumentów przez ABW, które mogłoby pozwolić na niszczenie śladów nadużyć służb za IV RP. Artykuł opatrzony był rysunkiem, na którym stróż zamiata śmieci.

Jako dowód jego adwokat złożył 37 oświadczeń szefów rozmaitych jednostek ABW, że opierając się na tym zarządzeniu, nie niszczyli żadnych dokumentów. Datowane są na 7 lub 8 listopada 2007 r. i adresowane do dyrektora gabinetu szefa ABW mjr. Krzysztofa Kołodziejczyka bądź do p.o. szefa ABW ppłk. Jerzego Kicińskiego. Są odpowiedzią na wydane po artykule "Gazety" polecenie ppłk. Kicińskiego złożenia wyjaśnień.

- Podczas procesu żądałem informacji, w jakim trybie uzyskany został dostęp do tych dokumentów, skoro w dacie złożenia pozwu Jarosław Kaczyński już nie był premierem. Jego adwokat tego nie wyjaśnił, a ABW przysłała nam wyjaśnienie, że nie doszło do naruszenia ustawy o ochronie informacji niejawnych - mówi mec. Piotr Rogowski, który był pełnomocnikiem "Gazety" w tym procesie.

A Wy?

wzmacniam lewą nogę tylko czego? -- Trzeba patrzeć PO na ręce. Uff, jak dobrze... żeby jeszcze było na co... (już jest! ale nie w sensie pozytywnym, oj nie) -- Aha, blogi polecane, to te do których (aktualnie) chcę mieć szybki dostęp. Często kompletnie obce mi ideowo i nie tylko. Proszę ich nie łączyć z moją pisaniną! Autorzy mi się poobrażają.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka