Nowak Nowak
50
BLOG

Przysypywanie brokatem

Nowak Nowak Kultura Obserwuj notkę 2

   Łódź, 5 VI 2009
   Jak niektórzy, nieliczni zauważą – mój margines wygląda nieco egzotycznie i nieproporcjonalnie. Ale, cóż, chałupniczą metodą pozbyłem się google-szajsu.
   Chyba wrócę do źródeł, czyli – kanalizowania. Ubieranie wszystkiego w ładną formę męczy mnie i już nie bawi. Zresztą, przysypywanie ogólnej kupy brokatem – to nie jest wdzięczne zajęcie.
   I, prawdę powiedziawszy, sam nie wiem, czy mi się chce, czy nie chce pisać – ale piszę, jak widać…
   Z zazdrością patrzę na różne blogi, gdzie jasne, przejrzyste i dowcipne notki pojawiają się dwa, trzy razy w tygodniu. Ja tak nie potrafię – zawszę naszprycuję szkic (notatki) jakimś „ale”, jakimś „z drugiej strony”, jakimś „jakimś”. Nawet kiedy staram się być stanowczy. I potem, po korekcie, wychodzą takie jakieś byle jakie wpisy. Często za często.
   Z drugiej strony pocieszam się fragmentem z wywiadu Letterman - O’Reilly. Dla nieanglojęzycznych: O’Reilly (amerykański konserwatysta, którego, nawiasem mówiąc, średnio trawię) mówi tak: „Odpowiedz mi na jedno pytanie – czy chcesz, żeby Stany wygrały wojnę w Iraku?”. Letterman zaczyna się tłumaczyć – dziennikarz przerywa mu i wtrąca: „To jest proste pytanie”. David z miejsca replikuje – „Dla mnie to nie jest proste, bo należę do ludzi myślących”. Riposta jest bardziej treściwa w skrótowej angielszczyźnie –
It’s not easy for me because I’m thoughtful.
   Tak w ogóle zasadniczy problem nie nazywa się „bezmyślność” – tylko „bezrefleksyjność”. Refleksja to rykoszet od cudzej czy własnej myśli – powątpiewanie, przekora, analiza, interpretacja. Wbrew opiniom Mędrców Grajdołu, ludzie bardzo dużo myślą – za to rzadko zastanawiają się nad tym, czy ich myślenie jest logiczne, sprawiedliwe, prawidłowe itd. Nie robią tego w sposób zupełnie naturalny – bo to boli. Coś wiem na ten temat.
   Obiecałem sobie, że do końca roku dokończę książkę – jaka miałaby nie wyjść. Na monitorze wisi teraz cokolwiek żałosna kartka „Codziennie o 22 idę do pracy. Siadam do pisania”. Pisanie to faktycznie – „nieznośny ból dupy”. Ale siadam, piszę, od miesiąca. Aż w pewnej chwili uświadamiam sobie, że z nieprzespanej nocy zrobiło się deszczowe popołudnie – a ja idę Sienkiewicza, słuchając Nicka Cave’a. To jak wtórna faza analna. Tak jakoś wszystko mi się kojarzy.
Nowak
O mnie Nowak

14 I 2009 Spostrzeżenia geopolityczne 16 XII 2008 Christmas... Mouse! 10 XII 2008 Christmasy - Skalden 6 XII 2008 Christmasy - Moja Faja 18 XI 2008 Niepowiedzonka 22 XI 2008 Raista? Nein! 22 XI 2008 Em Es Kwadrat 18 XI 2008 Autorytet w proszku 15 XI 2008 Zakompleksiony program 11 XI 2008 To jest tak 5 XI 2008 Salonek bloginy 3 XI 2008 Totalniactwo 26 X 2008 Leopold czterech kultur 21 X 2008 Tereferendum 20 X 2008 Jeszcze raz, nieco jaśniej 6 X 2008 Jak gdyby nigdy nic 30 VI 2008 Cienki Bolek. Finał 28 VI 2008 Płaczę na filmach, gdy… 23 VI 2008 Cienki Bolek. Wspomnienie 22 VI 2008 Rocznica 13 VI 2008 Karny za chamstwo 8 VI 2008 Spontanicznie (2) 20 V 2008 Spontanicznie (1) 10 V 2008 Allen i za co lubię realizm 5 V 2008 Biurofilia 29 III 2008 Nowa stara ignorancja 12 III 2008 Niejasna estetyka 6 III 2008 Człowiek Kultury 11 II 2008 McDonald's a sprawa łódzka 8 I 2008 Scherzo 31 XI 2007 Życzenia staroroczne 22 XI 2007 Ekshumując Gutenberga… 17 XI 2007 Mistrz Andrzej 4 XI 2007 Wszystkich Świętych 2 XI 2007 Liberalizmu nie będzie 21 X 2007 Straszna sensacja! 14 X 2007 Praca domowa z WOS

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura