Nowak Nowak
1301
BLOG

Christmasy - Moja Faja

Nowak Nowak Kultura Obserwuj notkę 25

   W Polsce nie ma rozróżnienia w rodzaju Christmas carols - Christmas songs (na Wikipedii obydwa hasła przekierowują do „kolęda"). W czasie adwentu nie ma czym cieszyć ucha. Trzeba albo importować, albo od razu wrzucić „Przybieżeli..." czy „Hej, w dzień narodzenia...".
   Kolędy, w przeciwieństwie do christmasów, mają zasadniczą wadę - krótki okres przydatności. Takie, na przykład, „Dzisiaj w Betlejem". Does what it says on the box - wiadomo, co chodzi. Gdzie? W Betlejem. Kiedy? Dzisiaj! Aż głupio słuchać takiej piosenki na miesiąc przed Bożym Narodzeniem.
   Tymczasem zachodnie standardy mają więcej uniwersalnego ciepła, są niezobowiązujące i przytulne, słowem - sezonowe. Choćby już dziś, bez wyrzutów sumienia, można sobie zapodać „I'll be home for Christmas", gdzie tekst streszcza się do: „Fajnie jest zimą..." - „No..." - „Ty, a teraz zaraz będą święta, nie?" - „A, jaha!".
   Dziś Mikołajki, więc nadszedł dobry moment, żeby zacząć ugwiazdkowianie, czy też dobożonarodzeniowianie nastroju. Zanim (w kolejnych odsłonach) pojadę repertuarem daleko na zachód - proponuję jedno z „naszych", polskich rozwiązań.

   Problem dotyczący całego dorobku Olgi Lipińskiej - jej spektakle są skrajne: albo ostre, gęste, pomysłowe, roziskrzone humorem - albo (częściej) grafomańskie, pełne pieniactwa, żenującego slapsticku i protekcjonalnych morałów. Wiele ludzi kojarzy p. Lipińską jako „tę przebrzmiałą", ewentualnie „tę nieśmieszną" (to są, rzecz jasna, eufemizmy). Nieśmiało chciałbym przypomnieć, że pani reżyser zdarzało się robić rzeczy... no, co najmniej dobre.
   W pierwszej połowie lat 70. powstawał program „Gallux Show". Jak wszyscy nie wiedzą, uświetniały go występy dwóch eksportowych zespołów PRL. Obydwa nieprzerwanie odbywały „ogólnoświatowe tournee", obydwu w ostatniej chwili udawało się dotrzeć na estradę. Mowa o girlsbandzie „Siostry Sisters" (duet Barbary Wrzesińskiej i Krystyny Sienkiewicz) oraz boysbandzie „Moja Faja". Na ten ostatni składali się Wojciech Pokora, Piotr Fronczewski i Marian Kociniak. Warto tu przypomnieć, że obsada całego programu zawierała inne ciekawe nazwiska, m.in. Krafftówna, Kobuszewski, Łazuka, Leśniak, Zaorski, Laskowik (!), Pracz, Stanisławski.
   W Internecie można znaleźć tylko dwa fragmenty „Gallux Show" (1, 2) - obydwa przedstawiają Jana Kobuszewskiego z jego wspaniałym wykonaniem Gałczyńskich „Piosenek naczelnika wydziału grobownictwa" (w aranżacji Pani Olga pozostawiła nawet sporządzone przez poetę przypisy). Te ścinki oraz przelotna wzmianka w Wikipedii - to wszystko, co udało mi się znaleźć...
   Internet nie chce przyjść do Nowaka - Nowak przyjdzie do Interneta.
   Na szczęście, niektóre odcinki „Gallux Show" zachowały się u mojego Ojca, w domowych archiwach. Są to nagrania bez wizji, magnetofonowe - ale zawsze coś.
   Na potrzeby tej notatki przysiadłem i zdigitalizowałem (przecyfrałem?) taśmę zatytułowaną „Sylwester 1973". Wybrałem ten program, ponieważ Moja Faja odśpiewała w nim szlagier, który darzę szczenięcym sentymentem - a spełnia on wszelkie wymogi stawiane christmasom - nawiązuje do zimy i Świąt. Zawiera wzmianki o miłości i ukochanej - nawet zainstalowano w nim apel o pokój na świecie. A zatem (przynajmniej na płaszczyźnie merytorycznej) mamy do czynienia z prototypem Lennonowego „Happy X-mas".

Kiedy śnieżek z nieba „bul, bul, bul"
Ulepimy setkę białych kul (kul, kul)
I będziemy biegać pośród pól (pól, pól)
Zapomnimy zeszłoroczny ból (ból, ból)

Rzuć we mnie bombką, moja gołąbko
Rzuć bombką, gołąbko - rzuć
Rzuć, rzuć śnieżyną, moja ptaszyno
Rzuć, rzuć, rzuć, rzuć, rzuć, rzuć
Rzuć we mnie kulą, moja brzydulo
Rzuć kulą, brzydulo - rzuć

Kiedy imperializm szerzy się
Wróg na wroga szczerzy się (ę, ę)
Gdy cyniczne zyski wchodzę w grę (grę, grę)
To na jedno miejcie, bracia, wzgląd (ąd, ąd)
Że nadeszła właśnie pora Świąt (ąt, ąt)

Nie rzucaj bombką, moja gołąbko
Nie, nie, nie, nie, nie, nie!
Nie rzucaj kulą, moja brzydulo
Nie, nie, nie, nie, nie, nie!
Rzucaj śnieżyną - śnieżyną, ptaszyno
Ptaszyno, śnieżyną (x2)

Łódź, 6 XII 2008

Nowak
O mnie Nowak

14 I 2009 Spostrzeżenia geopolityczne 16 XII 2008 Christmas... Mouse! 10 XII 2008 Christmasy - Skalden 6 XII 2008 Christmasy - Moja Faja 18 XI 2008 Niepowiedzonka 22 XI 2008 Raista? Nein! 22 XI 2008 Em Es Kwadrat 18 XI 2008 Autorytet w proszku 15 XI 2008 Zakompleksiony program 11 XI 2008 To jest tak 5 XI 2008 Salonek bloginy 3 XI 2008 Totalniactwo 26 X 2008 Leopold czterech kultur 21 X 2008 Tereferendum 20 X 2008 Jeszcze raz, nieco jaśniej 6 X 2008 Jak gdyby nigdy nic 30 VI 2008 Cienki Bolek. Finał 28 VI 2008 Płaczę na filmach, gdy… 23 VI 2008 Cienki Bolek. Wspomnienie 22 VI 2008 Rocznica 13 VI 2008 Karny za chamstwo 8 VI 2008 Spontanicznie (2) 20 V 2008 Spontanicznie (1) 10 V 2008 Allen i za co lubię realizm 5 V 2008 Biurofilia 29 III 2008 Nowa stara ignorancja 12 III 2008 Niejasna estetyka 6 III 2008 Człowiek Kultury 11 II 2008 McDonald's a sprawa łódzka 8 I 2008 Scherzo 31 XI 2007 Życzenia staroroczne 22 XI 2007 Ekshumując Gutenberga… 17 XI 2007 Mistrz Andrzej 4 XI 2007 Wszystkich Świętych 2 XI 2007 Liberalizmu nie będzie 21 X 2007 Straszna sensacja! 14 X 2007 Praca domowa z WOS

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura