aldina aldina
451
BLOG

Prawo i Sprawiedliwość jako kozioł ofiarny?

aldina aldina Polityka Obserwuj notkę 5

 

Prawo i Sprawiedliwość jako kozioł ofiarny? A może mamy już do czynienia z brakiem równości wobec prawa?

Nie przepadam osobiście za p. Europosłem Jackiem Kurskim, ale muszę zaznaczyć, iż już od pewnego czasu, (a szczególnie po 10 kwietnia) niepokoi mnie zasadniczy fakt traktowania przez niektóre organy państwa całego Prawa i Sprawiedliwości jako kozła ofiarnego. Tu zachodzi wysoce zasadne domniemanie, że mamy do czynienia z brakiem równości wobec prawa, a więc brakiem praworządności. To zaś oznaczałoby już państwo (w terminach J. Rawlsa) wyzbyte przyzwoitości, albo po prostu państwo przestępcze, porównywalne (gdyby miało w tym kierunku się „rozwijać”) do nazistowskiego i komunistycznego.
Wymyślanie jakichś specjalnych kar jak w tym przypadku sprawia wrażenie, że sędziowie chcą się podlizać obecnej władzy, która dała już wiele dowodów na daleko posuniętą stronniczość oraz instrumentalne traktowanie prawa oraz sądownictwa.

W rozmowietelefonicznej z PAP Kurski zapowiedział, że złoży apelację. "Wyrok wpisuje się w linię orzecznictwa niszczącą ludzi Prawai Sprawiedliwości" - oświadczył. ... Zwrócił uwagę, że już raz "został za to ukarany", a dziś "skazano go po raz drugi za to samo na wielotysięczne odszkodowanie". "Nie mogę tego traktować inaczej niż jako odwet za lata rządów PiS" - ocenił.” / http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/313312,kurski-skazany-wyrokiem-jakiego-jeszcze-nie-bylo.html/

Nie wykluczam, że p. Kurski a i okoliczności, które brał pod uwagę sąd obciążają i Kurskiego i być może ówczesnego ministra sprawiedliwości. W ogóle samo to orzeczenie można by było zbagatelizować, gdyby w powyżej zacytowanej wypowiedzi Kurskiego, nie była zawarta prawda o „linii orzecznictwa” . A dokładniej, gdyby stronniczość taka nie występowała w pewnej ciągłości..

Niektórzy na tym Salonie uważają, że to jest zabawne. Mnie nie tylko to nie śmieszy, ale wręcz zatrważa, bo oznaczałoby swoisty rasizm, dzielenie Polaków na chronionych prawem i niechronionych. No a to równałoby się zapewne Schmitiańskiemu biopolitycznemu "prawu ziemi", gdzie władza decyduje o tym, kto ma "prawo przeżyć", a kto zostanie wyzbyty godności i uznany za "nawóz historii".

Wrogość rządzących wobec Prawa i Sprawiedliwości niestety przejawia się jako nierówność wobec prawa. Polski, jak każdy przyzwoity system prawny, nie jest niczyją polityczną własnością, lecz stanowi oparcie naszej, jak i każdej innej cywilizowanej wspólnoty. System ten nie może być podporządkowywany, nawet w części, tej czy innej rządzącej partii, chociażby miała ona ogromną przewagę w parlamencie.

Jeśli system prawny, a w szczególności niezawisłe sądownictwo, nie służy dobru wspólnemu i elementarnym prawom wszystkich obywateli i wszystkich odłamów społeczeństwa, łącznie z legalnie istniejącymi, nawet niewielkimi liczebnie partiami, to staje się w rażący sposób niesprawiedliwy. Stąd zaś to już krótka droga do prześladowań oraz (jeśli kozioł ofiarny nie daje się łatwo odseparować od znacznej części obywateli) do wojny domowej. O czym godzi się przypomnieć w rocznicę stanu wojennego, który także oznaczał delegalizację kilkumilionowego Ruchu Solidarności i zamrożenie na wiele lat, równości polskich obywateli wobec prawa.

Zdaję sobie sprawę, że to są to ciężkie podejrzenia i tymczasem formułuję je tylko jako wysoce niepokojące wnioski z obserwacji polskiej sceny politycznej i prawnej.

Por. Justice as Lawfulness, w: R. Kraut, Aristotle Political Philosophy, Oxford, 2009, s. 107.

aldina
O mnie aldina

Mimo nowych zawirowań wciąż staram się być sobą.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka