Wczoraj, 26 października na cmentarzu brudzieńskim odbył się pogrzeb mojego profesora historii z liceum, pana Tadeusza Żytkiewicza. Wprawdzie miał z nami lekcje tylko na zastępstwach, to były one na tyle częste, że go dobrze jako znakomitego wykładowcę wspominam.
W 1994 roku, na ,uroczystości 40-lecia naszej szkoły, Liceum 47 na Grochowie, podszedłem do niego zauważając
"Pan Profesor znakomicie wygląda i nic się nie zmienił - jakby od ostatniej lekcji z Panem minął tydzień".
On mi na to:
- bo żyję z nowym sercem.
Zmarł w wieku 91 lat. Przeżył z nowym sercem ponad 30 lat od operacji trwającej 23 godziny 4 i 5 sierpnia 1987 r. w Zabrzu.
Dokonał jej Profesor Zbigniew Religa. Oto umęczony profesor Religa z pacjentem Żytkiewiczem na stole. W kącie sali drzemie asystent.
Obaj Profesorowie nie żyją. Niech obaj spoczywają w pokoju.
R+I+P