Mirosław Usidus Mirosław Usidus
55
BLOG

Impresjonistyczny wpis o upadku prasy

Mirosław Usidus Mirosław Usidus Polityka Obserwuj notkę 0

Szukałem dobrej i ciekawej analogii do sytuacji padającej obecnie prasy, szczególnie tej "poważnie-informacyjnej".

I znalazłem.

W innych sztukach, w innych sposobach przedstawiania świata, bo czym innym jest prasa i cokolwiek, co człowiek wymyśla, aby oderwać się od swojego głównego zajęcia od wieków, czyli od orki...

Więc w innych sztukach znalazłem, a mianowicie w malarstwie.

Pamiętacie pewnie XIX wiek...

...no może niektórzy nie pamiętają

W XIX wieku zatem, a zwłaszcza w jego drugiej połowie, nastąpił rozkład malarstwa realistycznego, czyli takiego, którego ambicją było jak najdokładniejsze oddanie tego, co widać.

Zaczęły się impresje, kolory, kreacje i syntezy.

Ludzie ówcześni, podobnie jak dzisiejsi obrońcy "roli prasy" mieli sporo przeciwko temu, bo niby jak to tak, że ten Manet z Monetem, lub odwrotnie, tak sobie, bez należytego poważania, zniekształcają "rzeczywistość".

A ów Paul Gauguin do spółki z rzeczonymi Monetami i Van Goghami, już byli krok do przodu, już wiedzieli, choć, gdyby ich zapytać, to może by tak nie odpowiedzieli, że malarze są całkowicie zwolnieni z obowiązku trzymania się tej całej realistycznej szczególatury.

A kto - a raczej - co ich zwolniło...?

Ano...

...fotografia.

Wynalazek, technologia, zupełnie tak samo, jak Internet.

W dzisiejszych czasach hiperrealiści malarscy są już albo pacykarzami malującymi słodkie portrety dzieci na starym mieście, albo godnymi szacunku "naturszczykami", pod warunkiem, że należą do jakiejś upośledzonej grupy społecznej lub etnicznej.

Wracając do współczesnych małp.

Analogia z malarstwem, które odchodzi od szczególarstwa w kierunku kreacji i wizji bardzo mi się podoba.

Malarstwo w wiekach przedfotograficznych miało swoje obowiązki. Musiało wiernie pokazywać, ilustrować, portretować, to co rzeczywiście się albo wydarza albo wygląda.

Czy przypadkiem prasa też podobnych obowiązków nie miała?

Już w złotych latach CNN, czyli na przełomie lat osiem- i dziewięćdziesiątych przez media przewaliła się dyskusja o zmierzchu prasy.

Okazało się jednak, że ciągle jest sporo ludzi, których samo oglądanie i słuchanie nie wystarcza.

Lubią czytać.

Internet współczesny zaspokaja wszystkie trzy postawowe zmysły medialne: czytanie, słuchanie i oglądanie.

Powoli żegnamy się z prasą codzienną typu "quality papers".

Tylko trochę boję się i dziwię logicznym konsekwencjom powyższej analogii.

Bo skoro odzwierciedlanie rzeczywistości, czli realizm przejął Internet, podobnie jak dekady temu fotografia, to co pozostało "papersom"?

Kreacja?

Subiektywizm?

Surrealizm?

Czyżby "Fakt" lub "Super Express", które akurat przetrwają to wszystko, miałyby być dla prasy odpowiednikiem impresjonizmu, kubizmu, a kto wie może nawet abstrakcjonizmu...

See @Usidus's' trending tweets

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka