I jak to wytrzymają lemingi gdy za rok okaże się, że 11 listopada nie będzie już żadnym obciachem świętować niepodległość, czy okazywać patriotyzm. Jak to przeżyją gdy nie będzie już Olbrychskiego odgrywającego Piłsudskiego, czekoladowego orła i różowych baloników zamiast biało-czerwonych??? Gdy okaże się, że na daremno czekają na relacje ustawianych zadym z marszu...drugi rok można zobaczyć jak odmiennie można przedstawić ten sam marsz...w POwskich mediach całe 3 godziny relacji to było latanie przed czołem marszu i szukanie zadym...a jedynym tematem zabezpieczenie marszu...żenada.
A jak Kutz przeżyje ten jego wyimaginowany XIX-wieczny patriotyzm, który widzi w nowej władzy?...jak on przeżyje dumę z Polski...bo w/g niego dumę i patriotyzm można odczuwać jedynie do małych ojczyzn, lokalnych, regionalnych...a czym się one różnią od propaństwowej, polskiej? Czy tym, że On osobiście nie był wychowany w propolskim duchu?
W końcu Polacy IIRP w większości byli wychowani w XIX-wiecznym duchu patriotyzmu i nie wstydzili się tego...także wielu Ślązaków...i dzięki temu duchowi w 20 lat wyprowadzili kraj na prostą z o wiele gorszej sytuacji...niestety mieliśmy o wiele gorszą sytuację zewnętrzną...dzięki Bogu po 1989r. nie mieliśmy podobnej sytuacji i w dodatku mieliśmy Jana Pawła II...inaczej z takimi elitami stracilibyśmy ponownie niepodległość.
Ale czasy się zmieniają...inni wpływają na sytuację międzynarodową...także w UE, nadszedł czas, aby Polacy także pomyśleli o sobie...
Oby odrodził się duch z IIRP, bo na razie w czasie narodowego święta na blokowiskach widać po dwie flagi na blok...
Mam nadzieję, że kończą się czasy "róbta co chceta", peszkowych wartości, wynajętych dziennikarzy i radości z pobielonego chlewu za unijne pieniądze...
