Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski
148
BLOG

Dzieciak zrobił koledze trepanację czaszki cegłą. Kto jest

Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski Polityka Obserwuj notkę 51

Sam często pisuję tabloidowate niusy, ale dziś się we mnie zagotowało. Dziennik.pl opisał wstrząsającą historię dzieciaka, który poirytowany, że kolega jest lepszy w grę "Counter Strike", przeprowadził mu amatorską trepanację czaszki za pomocą cegły. Autor artykułu postanowił z tego zrobić wstrząsajacy tekst na pierwszą stronę serwisu, więc nie ma znaku zapytania. Winna jest ta straszna gra!

Artykuł zaczyna się wstrząsającą rekonstrukcją wydarzeń dokonaną na podstawie informacji podanych przez rosyjską gazetę. Dalej, powołując się na prawnika Jacka Thompsona, który od dawna prowadzi krucjatę przeciwko grom komputerowym, odpowiedzialnym wg niego za wszystko poczynając na kokluszu na kończąc na gradobiciach, próbuje połączyć sprawę z masakrą na Virginia Tech i pisze o grach, które: "ucząca zabijać w coraz bardziej wymyślny i realistyczny sposób". Miejsce na informację, że 14-letni morderca był jedynakiem i kiepskim uczniem, który sprawiał problemy wychowawcze, znalazło się dopiero w backgroundzie niusa.

Nie spodziewam się, aby autor wierzył w to co pisze, ale nie ma najmniejszego znaczenia dla czytelników, którzy z radością przyjmą kolejną informację, która ma ich utwierdzić w wygodnym przekonaniu, że to nie wina człowieka tylko gry. Nie wiem czy mam się śmiać, czy płakać jak przypominam sobie mentalność kilku polskich matek, które widząc że ich synek kradnie, jara blanty i ma w d... szkołę tłumaczyły to sobie w podobny sposób. Bo to wina gier komputerowych. Bo to wina kolegów. Bo to wina... Dzięki temu nie musiały się zastanawiać nad tym, że wychowały małego skurwiela i muszą wziąć za to odpowiedzialność.

Samemu z grami mam już niewiele wspólnego, bo używanie komputera do pracy skutecznie odebrało mu rozrywkowe walory. Jednak swego czasu w wirtualnej rzeczywistości wraz ze znajomymi strzelaliśmy, siekaliśmy i wysadzaliśmy się nawzajem w powietrze. Mimo to nie ma wśród nas morderców lub nawet ulicznych wojowników. Ot normalni ludzie. Do dziś z rzadka zdarza nam się spotkać, otworzyć piwo, odpalić "Counter Strike" i potraktować kumpla wirtualnym śrutem z wirtualnego shoguna. Mało kto zdaje sobie sprawę, jak wielką sprawia to satysfakcję - zwłaszcza jeśli po drodze nie oberwiesz z MP5.

Słowo "wirtualnym" jest tu kluczowe. Jeśli przyjmiemy, że gra uniemożliwia młodemu człowiekowi odróżnienie świata fikcji od rzeczywistości, to czas zabronić również książek cięższych niż Koziołek-Matołek i oglądania wiadomości. Szczęśliwie, wśród tysięcy dzieciaków dookoła żaden nie skoczył oknem by polatać jak superman, nie rzucił się z nożem kolegę bądź ukradł samochód po kontakcie z GTA. Nawet najmłodsi  jakoś odróżniają grę od życia. Za to młodzi kibole i złodzieje zdążyli w międzyczasie przynajmniej jednego faceta posłać na tamten świat, a kilku odciążyć z komórek i portfeli. I raczej nie nauczyli się tego grając na komputerze.

Jeśli chcemy udowodnić, że gry wywołują agresję, to trzeba się zapytać, czy dozwolona powinna być jakakolwiek rywalizacja? Do dziś pamiętam, jak z bratem za gówniarskich czasów spory rozpoczęte nad szachownicą kończyliśmy tłukąc się intensywnie, gdy rodziców nie było w domu. To co powiedzieć o emocjach wywoływanych przez piłkę? Gwarantuję, że zlikwidowanie klubów piłkarskich uratuje więcej dzieciaków przed śmiercią od pałki, niż wojna z grami komputerowymi. Nikt jednak nie pacnie się w łeb i nie skonfrontuje tych dwóch dziedzin życia, mimo że gry komputerowe stają się powoli... dyscypliną sportową, a najlepsi gracze mogą się już z własnych umiejętności utrzymać. (Już przynajmniej jeden polski klan Couter Strike płaci swoim graczom).

Rywalizacja wywołuje agresję - to normalne. Tylko czemu szokujące miało by być, że jakiś dzieciak z Rosji użył do jej wyrażenia cegły - rzadki nius, gdy w Polsce gówniarze regularnie i skutecznie okładają się pałami baseballowymi?

Jeden dzieciak rozwalił łeb cegłą drugiemu. Kto jest winien? Programiści!


Disclaimer Informacja: To prywatny blog i reprezentuje mój prywatny punkt widzenia, a nie moich pracodawców i redakcji dla których pracuję . Sprawy dotyczące administracji s24 proszę kierować przez formularz kontaktowy. Osoby, które nie potrafią dyskutować bez obrażania autora będą miały zablokowaną możliwość komentowania na tym blogu. Motto A my nie chcemy uciekać stąd! Krzyczymy w szale wściekłości i pokory Stanął w ogniu nasz wielki dom! Dom dla psychicznie i nerwowo chorych! Jacek Kaczmarski Zasady Copyright Zawartość tego bloga pisanego przez Gniewomir Świechowski jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 2.5 Polska License. Zamieszczone tu teksty można nieodpłatnie wykorzystywać na innych serwisach lub blogach w niezmienionej formie pod warunkiem podania autora i zamieszczenia aktywnego linka do tekstu. Jeśli zamieszczenie linka jest niemożliwe(papier?) proszę o informację o ew. przedrukach na maila.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka