Na moją skrzynkę pocztową właśnie przyszedł kolejny newsletter CBOS. Tym razem Polakom zadano pytanie jaki stosunek mają do Okrągłego Stołu:
Dwadzieścia lat po rozpoczęciu obrad Okrągłego Stołu Polacy mają zdecydowanie częściej pozytywny niż negatywny stosunek do zawartych tam porozumień. Trzeba jednak podkreślić, że blisko co trzecia dorosła osoba podchodzi do tego wydarzenia obojętnie. Wprawdzie obojętność jest częstsza wśród ludzi młodych, którzy byli wówczas dziećmi, bądź wręcz urodzonych już później, lecz deklaruje ją także przynajmniej co czwarty badany w wieku średnim lub starszy.
Mimo że w społeczeństwie przeważa pozytywny stosunek do porozumień Okrągłego Stołu, opinia, że zawarty w nich kompromis był zbyt daleko posunięty, jest częstsza niż przekonanie, iż przyjęty tam sposób przeprowadzenia zmian politycznych w Polsce był najbardziej właściwy w ówczesnej sytuacji. Towarzyszy temu podzielane przez co drugiego respondenta przekonanie, że Okrągły Stół spowodował, iż w Polsce nie doszło do rozliczenia PRL-u i głównych przedstawicieli ówczesnego systemu.
Źródło: CBOS
Wyniki badania mnie nie zaskoczyły. Są kolejnym dowodem, że Polacy to wbrew pozorom rozsądna nacja, która coraz częściej zamiast pławienia się w martyrologii wybiera walkę z teraźniejszością nie popadając jednocześnie w polityczną naiwność. 37% Polaków “raczej się zgadza”, że Okrągły Stół spowodował, iż w Polsce nie doszło do rozliczenia minionego systemu i jego głównych przedstawicieli, a kompromis miał “swoje dobre strony”, ale “był zbyt daleko posunięty”.
Wyważenie odpowiedzi świadczy, że coraz rzadziej ocena przeszłości dyktowana jest emocjami. Dodajmy do tego 28% i 25%(patrz poniżej) Polaków, których ta sprawa nie interesuje, a okazuje się, że popłuczyny po “wojnie na górze” i antykomunizm to marna baza dla partii politycznych w Polsce. Grupa emocjonalnie zaangażowanych w dawne spory, którzy oceniają polską scenę polityczną przez pryzmat “starych dobrych czasów” PRL, albo “narodowej zdrady” trwającej wg. nich od 89 staje się coraz słabsza, co doprowadziło do tego, że nawet PiS prowadzący politykę historyczną z zapałem i zaangażowaniem próbuje zmienić wizerunek na partię skoncentrowaną na gospodarce.
Polacy maja dosyć przykrywania prawdziwych, bo teraźniejszych, problemów historią i lustracją, a z drugiej strony, dzięki daleko posuniętym sk….niu zaprezentowanemu w Starachowicach(nie tylko) przez spadkobierców Ancien Regime nie dadzą im wrócić do władzy. Żyjemy w pięknych czasach w których coraz trudniej będzie nas zbyć rozliczeniem przeszłości, albo straszeniem “jaskiniowym antykomunizmem”. Polakom trzeb zaproponować coś innego niż lustracja lub jej brak. Sukinsyny spasione w PRL i oszołomy, które pasą się na istnieniu tych pierwszych, tracą rację bytu.
Do kompletu brakuje mi jeszcze badań na temat stosunku Polaków do alternatywnych tematów zastępczych, takich jak prawa gejów, czy aborcja. Mogło by się okazać, że dominacja poppolityki w Polsce jest tylko pozorna.
Czy zgadza się Pan(i) czy też nie zgadza z opinią, że Okrągły Stół spowodował, iż w Polsce nie doszło do rozliczenia minionego systemu i jego głównych przedstawicieli?
Jak z perspektywy czasu ocenił(a)by Pan(i) to wydarzenie? Czy przyjęty przy Okrągłym Stole sposób przeprowadzenia zmian politycznych w Polsce: