Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
191
BLOG

Wojna cywilizacji (6) - zwycięstwa i porażki

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Kultura Obserwuj notkę 4
Kontynuując tę serię wpisów chcę jeszcze raz podkreślić, że wojna cywilizacji trwa cały czas; ma jedynie różne formy. Konfrontacje militarne są jedynie epizodami, często o zupełnie przeciwnym wynikowi walki efekcie – silniejsza cywilizacja nawet porażkę potrafi przekuć na zwycięstwo. Są to jednak długotrwałe procesy, niekiedy trwające kilkaset lat.

Na czym polega zwycięstwo cywilizacji? Na wytworzeniu nowych elit w społeczeństwie, które nie będą utożsamiały się z historią narodu, na zmianie obyczajów i wierzeń religijnych. Ważna też jest zmiana wartości (moralność) uznawanych za ważne w nowym społeczeństwie.
Chyba są to podstawowe i wystarczające czynniki, aby mówić o zwycięstwie nowej cywilizacji w danym rejonie.

Wszystkie stare cywilizacje dokonując podboju stosowały określone techniki działania: fizyczna eliminacja elit (dwór królewski), połączona z uprowadzeniem kulturotwórczych warstw społecznych, a także zabraniem posągów bóstw. W przypadku większych różnic cywilizacyjnych stosowano całkowitą eliminację elit, często z likwidacją wszystkich mężczyzn.

Dopiero cywilizacje nowożytne dopuszczały możliwość współistnienia na swoim terenie innych organizacji życia zbiorowego, ale pod wieloma rygorami i przy dużych ograniczeniach.

W tym kontekście warto przyjrzeć się wynikowi starć między cywilizacjami, zwłaszcza w ostatnim okresie. Spektakularnym sukcesem cywilizacji bramińskiej nad łacińską było odzyskanie niepodległości przez Indie. Podobne było zwycięstwo cywilizacji chińskiej w Wietnamie. Ale już odtworzenie się cywilizacji bizantyńskiej w Niemczech po II WŚ, czego jesteśmy świadkami, miało niekonfrontacyjny przebieg.

Nieco bardziej skomplikowany jest proces odtwarzania się cywilizacji łacińskiej w Polsce. Tu Rzeczpospolita została podzielona na trzy części z których każda przypadła państwu o innym typie cywilizacji. Rosja to cywilizacja turańska, Prusy – bizantyńska, a Austria łacińska. Po części dzięki temu, mimo długotrwałej niewoli, zachowane zostały podstawy pierwotnej kultury. Jednak podstawowym czynnikiem było zachowanie dawnych form życia społeczeństwa (ziemiaństwo, przy małym uprzemysłowieniu), religii różnej od zaborców (poza Austrią) i utrzymanie form kulturowych z tym związanych. Pozwoliło to nie tylko na trwanie, ale i odtwarzanie elit wartościom tym hołdującym.
Odzyskanie niepodległości wiązało się jednak nie tylko z odtwarzaniem związków cywilizacyjnych, ale także z nakładającymi się procesami wyodrębniania tożsamości narodowej. Połączenie czynników wraz z zawieruchą wywołana I WŚ pozwoliło na odzyskanie niepodległości.

Obecnie jesteśmy świadkami przejawów wojny w Iraku i Afganistanie. Pierwsza to cywilizacja arabską, druga wskazuje na cechy turańskiej. Oba konflikty prowadzone są pod hasłami cywilizacji łacińskiej, ale w interesie i wg zasad cywilizacji żydowskiej.

Wyraźnie widać, że mamy do czynienia z tego rodzaju konfrontacją; w obu przypadkach zaangażowane są całe społeczeństwa, a walka związana jest nie tylko z przeciwnikiem zewnętrznym, ale także wewnętrznym – eliminuje się potencjalnych odszczepieńców (chrześcijan – w Iraku, Tadżykow w Afganistanie).
Już teraz widać, że szanse na zwycięstwo strony „zachodniej” jest bliskie zera.
Podobny, acz bardziej spektakularny, a zatem bardziej krwawy, jest charakter konfliktu miedzy Izraelem, a Palestyńczykami. Z równie kiepskimi szansami na efekt końcowy.

Wskazane przykłady sugerują zwycięstwa „starych” cywilizacji. Nie zawsze tak jest. Najbardziej widocznym jest obecnie zwycięstwo cywilizacji żydowskiej w USA, oraz znacząca ekspansja w całym Świecie Zachodu, czyli uzyskanie pozycji dominującej w obrębie cywilizacji łacińskiej. Wszystko w niezwykle krótkim okresie, bo w ciągu ok. 100 lat.

Przejawy? W USA ok. 90% administracji stanowią Żydzi (czyli stanowią elitę społeczeństwa), co wraz z kontrolą mediów, przemysłu rozrywkowego, banków, a także zlikwidowanie poczucia więzi związanej z posiadaniem ziemi, jest podstawą do takiego twierdzenia. Jednocześnie rozluźnienie obyczajów, upadek szkolnictwa i zakaz publicznej manifestacji zwyczajów kulturowych (święta religijne), dopełniają obrazu.

To zwycięstwo nie jest jednak totalne. Coraz częściej, także w USA, pojawiają się głosy o konieczności odnowy moralnej, a to musi się wiązać za zmianą paradygmatów cywilizacyjnych. Można twierdzić, że cywilizacja łacińska jest najwyższą formą (z dotychczasowych). Zatem wzrost świadomości społecznej musi prowadzić do jej odtworzenia. W tym kontekście znamienny jest upadek szkolnictwa i czynniki do niego prowadzące.

Odrębną sprawą jest kwestia, że cywilizacja żydowska miała i ma szanse rozwijać się tylko w obrębie cywilizacji łacińskiej; w żadnej innej nie ma istotnych i prężnych ośrodków tej cywilizacji. Jednocześnie jej celem jest niszczenie organizmu „żywiciela”. Nie wróży to „świetlanej przyszłości” - jest to naturalne zarzewie tworzącego się konfliktu. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy „ugryziono w d... smoka” – wszystko wskazuje, że krach na giełdach Dalekiego Wschodu w 1987 r. został potraktowany jako obraza cywilizacji chińskiej. Obecna ekspansja gospodarcza Chin, wraz z dalszymi konsekwencjami, jest tego następstwem.

Na koniec warto odnieść się do innych, a nas tyczących, przejawów wojny cywilizacji. Konfliktu cywilizacji łacińskiej z turańską. Chodzi mi o takie zdarzenia, jak Katyń, „czystki” na Wołyniu, a także wymordowanie polskich jeńców po bitwie pod Batohem. Tu widać metodykę – jedynym skutecznym sposobem szybkiego wygrania w starciu cywilizacyjnym jest fizyczna eliminacja elit przeciwnika oraz zniszczenie jego ważnych elementów kultury i gospodarki. I nie jest to relikt przejawów istnienia „starych” cywilizacji. Tego samego typu działania występują w konflikcie izraelsko-palestyńskim, a także ostatnio w Gruzji.

Wnioskiem z powyższych dywagacji jest przekonanie, że metodą obrony przed ekspansją obcej cywilizacji nie jest stawianie na potęgę militarną (acz ten element także winien być brany pod uwagę), a ujednolicenie i akceptacja dla podstawowych zasad cywilizacji z jednoczesnym zdecydowanym odrzuceniem wszelkich naleciałości obcych wpływów.

„Nie da się być cywilizowanym na różne sposoby”.


członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura