Pozwolę sobie w formie osobnej notki zamieścić mój komentarz z bloga p. Michała Jaworskiego.
Przeczytałem korzystając z tego linku – z przerażeniem – ostatnie, sprzed dni kilku – opracowanie PROFESORA CZACHORA. Zamiast iść spać po dniu spędzonym na przygotowywaniu jachtu do zimy – a to ważne ale męczące zajęcie. I trochę nostalgii – był sezon i już się skończył…i nic nie będzie takie same po raz drugi.
Przerażenie i niesmak wynikają z tego, że jego autor popełnia wprawdzie błędy merytoryczne w szczegółach, z którymi zwyczajnie NIE CHCE MI SIĘ dyskutować – ale nieporównanie ważniejszy jest sam tok, dyscyplina rozumowania, wnioskowania.
Absolutnie niespójna ze statusem intelektualnym, społecznym i co tam jeszcze sobie można dopowiedzieć – wręcz niemoralna w wykonaniu UCZONEGO.. Niezgodna z odpowiedzialnością, z przysięgą składaną na którymś tam etapie kariery naukowej.
I nie jest decydujące, że autor jest fizykiem. To samo dotyczyłoby naukowca zajmującego się gramatyką porównawczą języków starosłowiańskich
(*) http://wpolityce.pl/smolensk/272006-prof-czachor-co-dalej-z-badaniami-katastrofy-smolenskiej-watek-zamachu-od-poczatku-byl-lekcewazony-przez-komisje-rzadowe