Parę tygodni temu, w notce;
http://andrzejmat.salon24.pl/694158,aby-byla-harmonia
pisałem, że MON musi uważać przy castingu do dobrozmianowej „KBWLLP”, aby nie powtórzyła się historia z zaprzańcem prof. Wolniewiczem, co to jest NIEWYKSZTAŁCONY (wg kryteriów PPAD).
No i chyba uważał, sądząc po składzie tej podkomisji.
Ale teraz pewien kłopot ma Pan Minister Sprawiedliwości – z doborem ekspertów RÓWNIE DOBRZE WYKSZTAŁCONYCH i potrzebnych do surowej oceny tych prywatnych sędziów od sprywatyzowanego trybunału jakiegoś tam, co to chciał zagrozić, ten niby trybunał wicie rozumicie, waszym o ludu pierwszego sorta pińćsetom plus.