Przewodniczący Związku Zawodowego J.Śniadek poparł J. Kaczyńskiego w walce o prezydenturę - tym ostatnio żyły media. I co z tego? To, że zarząd poparł nie oznacza, że automatycznie poprą go członkowie tej organizacji. A nawet jeśli każdy z nich by go poparł i poszedł zagłosować to i tak to tylko ok 700tys. A "niewielbiących" J.Kaczyńskiego jest dużo dużo więcej. Samo OPZZ liczy tylko niewiele mniej członków niż NSZZ Solidarność. Inna sprawa , że związkowi bonzowie są podobnie jak nasi obrońcy ludu z parlamentu, zupełnie oderwani od rzeczywistości. I szeregowi pracownicy dobrze wiedzą, że związki nic dla nich nie załatwią i że dbają głównie o dobre pensje. A te są naprawdę niezłe: dla przykładu p. Guzikiewicz ok 13 tys pln, J. Sniadek ok 8,5 tys. Generalnie dobra kasa + służbowe autko. Żyć nie umierać! Ale to tak na marginesie.
Wracając do tematu to uważam, że powinno być jasno powiedziane kto kogo popiera . Kościół w zasadzie też mógłby wprost powiedzieć kto mu bardziej odpowiada. Bo za chwilę usłyszymy, że oficjalnie nikogo nie wskazują, ale idealny kandydat powinien kochać zwierzęta, być przeciwnikiem in vitro i aborcji, powinien się urodzić 18 czerwca 1949 roku oraz powinien być w wieloletnim celibacie (przynajmniej publicznie). W rzeczywistości wygląda to tak, że Episkopat wypowiada się umiarkowanie, że nikogo nie popiera, że z dala od polityki itp farmazony, ale podwładni biskupów a nawet oni sami na mszach mówią wprost na kogo "owieczki" mają głosować. Ale i tu na szczęście "owieczki" swój rozum mają i za głosem "pasterzy" nie idą.
Kolejny temat: Marta Kaczyńska popiera stryja. I co z tego? Niech popiera, jej mąż i teść i tak poprą Napieralskiego! Jest to ewidentne wykorzystywanie "trumien" i współczucia dla Marty Kaczyńskiej przez jej wujka.
PS.Piosenka duetu Wojewódzki/Figurski może i nie jest najwyższych lotów ,ale niestety mówi prawdę.
