W piłkarskim języku to się chyba nazywa, że ktoś się sam „zakiwał”. No i tak chyba można napisać o Jarosławie Kaczyńskim, że zakiwał się z tymi debatami i nikt go już poważnie nie traktuje.
Premier Donald Tusk właśnie oświadczył, że:…Prezes Kaczyński to nie jest piękna panna na wydaniu, żeby wszyscy biegali za nią i pytali, kiedy się można umówić. Ja pewno nie będę w tej roli….
Bo i wszyscy przecież widzą, że z Jarosława Kaczyńskiego żadna znowu panna, tym bardziej piękna, a i pewnie już nie na wydaniu, bo niby kto miałby by być tym amatorem…?
I tak tchórzliwy, wymyślający wciąż to nowe warunki by nie dopuścić do konfrontacji z przeciwnikiem prezes PiS został na lodzie jak nieurodziwa i żałosna stara panna, która niby może z jednej strony nawet i chciałaby, ale się potwornie boi…
Jarosław Kaczyński sam się wystawił na pośmiewisko więc został przez Premiera potraktowany tak jak sobie zasłużył. Nie pierwszy raz przychodzi patrzeć na żałosne zachowanie tego polityka, które wynika z ogromnych kompleksów wobec Donalda Tuska. Z przyjemnością patrzę, jak po raz kolejny Jarosław Kaczyński dostaje od innych po nosie i mam nadzieję, że wkrótce, tak jak w ostatnich wyborach przez Bronisława Komorowskiego, zostanie ostatecznie rozłożony na łopatki.
