Anita Anita
781
BLOG

Zapowietrzenie...

Anita Anita Polityka Obserwuj notkę 6

 

Nie inaczej jak właśnie zapowietrzeniem można nazwać reakcję PiS-u na oświadczenie złożone przez prof. Zytę Gilowską na konferencji z udziałem Prezesa NBP Marka Belki. To niewątpliwie cios dla PiS-u, który od wielu dni utrzymywał, że Zyta Gilowska będzie go reprezentować w debacie z Ministrem Jackiem Rostowskim. Dziennikarze, którzy chcieli w tej sprawie uzyskać wypowiedź od prominentnych polityków PiS, a szczególnie od przedstawicieli sztabu wyborczego tej partii niestety napotkali przy próbach kontaktu wyłączone lub nieodbierane telefony. Wszyscy nabrali wody w usta i zastanawiają się jak wybrnąć z tej trudnej wizerunkowo sytuacji.
 
W gruncie rzeczy trudno jest PiS-owi  przyznać, że zapędził się i nie znał, a później uparcie i bezmyślnie źle interpretował przepisy dot. funkcjonowania członków RPP. Starcie - wszyscy kontra PiS - ten ostatni znów przegrał, w dodatku wystawił na śmieszność buńczuczne słowa Prezesa Kaczyńskiego (zresztą prawnika z wykształcenia), jakże żałośnie brzmiące w konfrontacji ze spokojną wypowiedzią Ministra Jacka Rostowskiego, że chętnie spotkałby się z Zytą Gilowską, jeśli złoży rezygnację z uczestnictwa z RPP, bo jako konstytucyjny minister nie chce przykładać  ręki do łamania prawa.
 
Tak się zastanawiam, czy rzeczywiście PiS nie powinien zmienić swojego hasła wyborczego na: Nikt tak bardzo nam nie zaszkodzi jak my sami, bo ostatnio zalicza wpadkę za wpadką. Pewnie jeszcze kolejną przegraną przed Sądem za wyborcze oszczerstwo,  o co oskarżył go dziś PSL.
 
W dodatku mało pochlebna opinia Amerykanów o Annie Fotydze, kandydatce PiS na Ministra Spraw Zagranicznych ujawniona przez Wikileaks  - wszystko to sprawia, że PiS faktycznie może mieć w takich chwilach niewiele do powiedzenia, stąd zapowietrzenie i niechęć do kontaktów z dziennikarzami.
 
Butą, chamstwem i kłamstwem nie da się przykryć głupoty, braku znajomości prawa oraz braku profesjonalizmu. Do wyborów jeszcze tylko miesiąc, to niewiele czasu by otrzeźwieć, pozbierać się do kupy i dokonać  większej wizerunkowej przemiany. Ale z pustego i Salomon nie naleje, PiS nie ma ani fachowców w swoim sztabie wyborczym ani ekspertów do debat, których unika jak może wymyślając rozmaite warunki i ograniczenia. Wszystko wskazuje na to, że PiS niewiele ma już do zaproponowania potencjalnym wyborcom, a na pewno nic takiego, co mogłoby przekonać  tych jeszcze niezdecydowanych, na których powinno mu przecież szczególnie zależeć.  A ci zdecydowani  gładko przełkną wszystko, przetłumaczając po swojemu każdą wpadkę czy niepowodzenie jako sukces. 
Anita
O mnie Anita

e-MAIL                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka