Jestem zbulwersowana!
"Warszawscy radni to normalna banditierka, każdy chciwie na publiczne pieniądze zerka" ( mam nadzieję, że Kazik mi nie wytoczy mi procesu!) - w piątek bowiem dowiedziałam się, że od września za przedszkole bedę płaciła duuuuuuuużo więcej niż w ubiegłym roku a dodam, że na jesień edukację przedszkolną ropoczyna także moje drugie dziecko. Niestety warszawscy radni nie przewidzieli ulgi na drugie i kolejne dziecko ale przewidzieli zniesienie opłaty do takiego i takiego progu...Żebrać jest niehonorowo.
Dla jasności płaciłam ok 132 zł opłaty stałej + wyżywienie 160zł + angielski, judo, obowiązkowa rytmika+ plastyka czyli ok. 350 - 400zł w zależności od miesiąca.
Od września za jedno dziecko będzie ok. 210 zł (3,51zł od 13 do 16) + wyżywienie 160 i - zajęcia dodatkowe bo nie przerobie....
Prawdziwa polityka PRORODZINNA! Pragnę pogratulować spoconym grubasom w garniturach mędrkującym jak zaszyć dziurę budżetową stolicy lub nie wiem co jeszcze. Co zrobić, żeby COŚ ZMIENIĆ jak już mamy te ciepłe, śmierdzace potem posadki, samochody na kredyt i większe lokum! No jasne dawajcie do wiwatu matkom, ojcom, którzy zarabiają po 1500 na głowę i nie będą mieli na wakcje nad morzem bo trzeba zapłacić we wrześniu za dwójkę lub trójkę dzieciaków!
GRATULACJE!