Wczoraj zakończyła prace sejmowa komisja śledcza badająca okoliczności tragicznej śmierci śp. Barbary Blidy, najbardziej mrocznego wydarzenia w historii niesławnej IV RP. Podczas swojej pracy komisja znalazła dowody na szereg nieprawidłowości, które miały miejsce zarówno przed jak i po tragedii.
Ustalono, że Jarosław K. organizował bezprawne pozakonstytucyjne narady z udziałem przedstawicieli ministerstwa sprawiedliwości oraz służb specjalnych, na których omawiano bieżące śledztwa i decydowano jak je wykorzystać do walki politycznej; wydał tajne i bezprawne rozporządzenia stawiające Zbigniewa Z. ponad pozostałymi ministrami; stworzył system niszczenia ludzi należących do znienawidzonych przez niego grup społecznych.
Ustalono także, że Zbigniew Z. był głównym elementem wykonawczym systemu niszczenia ludzi, skłamał przed Sejmem RP składając zeznania dotyczące okoliczności śmierci śp. Barbary Blidy oraz wydał policji bezprawne polecenie zbierania wszelkich materiałów na nią. Znaleziono również dowody na to, że szef ABW Bogdan Ś. złamał tajemnicę służbową podczas narady u Jarosława K., natomiast jego zastępca Grzegorz O. dopuścił się szeregu zaniedbań w dniu tragedii m.in. dopuścił do zacierania śladów co uniemożliwia ustalenie wszelkich okoliczności tragedii.
Konkluzja raportu: Jarosław K. i Zbigniew Z. powinni stanąć przed Trybunałem Stanu, Bogdan Ś. i Grzegorz O. przed sądem karnym.
Jak wszystkim wiadomo postawienie członka Rady Ministrów przed Trybunałem Stanu wymaga 276 głosów w Sejmie. Koalicja PO-PSL liczy obecnie 236 posłów, wniosek na pewno poprze SLD (45 posłów), prawdopodobnie również SDPL (3 posłów), oraz niektórzy z posłów niezależnych (13 posłów). Widać więc wyraźnie, że wniosek można przegłosować - trzeba tylko chcieć.
To jest moim zdaniem najważniejszy test na wiarygodność koalicji PO-PSL. Jeżeli ten wniosek nie przejdzie to jej wiarygodność spadnie do zera. Wybory są za 4 miesiące, będę wam patrzył na ręce. I nie tylko ja.
