Maciej Eckardt Maciej Eckardt
849
BLOG

O wojnę powszechną...

Maciej Eckardt Maciej Eckardt Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Zgodnie z przewidywaniami nie doszło do porozumienia na linii ZNP - rząd i Solidarność. Dojść do niego nie mogło, gdyż koniunkcja polityczna (dwupak wyborczy, egzaminy gimnazjalne, egzaminy ósmoklasistów) z oczywistych względów to uniemożliwiła.

Strajk nauczycieli - nie wchodząc w rozważania o wysokości ich pensji, godności itp. - jest przede wszystkim operacją polityczną, szczęśliwie posadowioną w doskonałym dla opozycji momencie, która takiego daru niebios nie mogła przecież nie wykorzystać. 

Prawo i Sprawiedliwość zbiera to, co samo zasiało. Trąbienie dookoła o niespotykanej w 1000-letniej historii Polski mamonie, która spłynęła z magicznego VAT-u na lud pracujący i niepracujący miast i wsi, buta, jaką zademonstrowali i wciąż demonstrują rządzący, traktujący władzę jako namaszczenie dziejowe, a nie przejściowy mandat, sprawiają, że mamy do czynienia z tym, co właśnie widzimy. 

A widzimy rozpoczynającą się kolejną wojnę na narracje. Na pierwszą linię rzucani są najlepsi oficerowie propagandy z obu stron. Obserwować zatem będziemy kolejne widowiskowe mordobicie, tym zajadlejsze, że w towarzyszącej mu traumatycznej wizji utraty władzy z jednej strony oraz euforii z potencjalnego jej zdobycia z drugiej. 

Tak jak kiedyś, pod zaborami, Polacy wznosili modły o wojnę powszechną, upatrując w niej szansę na odzyskanie niepodległości, tak i dzisiaj o tę wojnę powszechną wciąż prosić wypada. O wojnę powszechną i wyniszczającą w tym całym POPIS-ie. Wojnę do imentu. Do ostatniego działacza. Inaczej nic się nie zmieni. Tak to wszystko jest zabetonowane.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo