Arkadiusz Robaczewski Arkadiusz Robaczewski
502
BLOG

Dziś wspomnienie św. Tomasza z Akwinu

Arkadiusz Robaczewski Arkadiusz Robaczewski Kultura Obserwuj notkę 7

 Dziś w Kościele katolickim, który posługuje się kalendarzem liturgicznym dla rytu nadzwyczajnego – wspomnienie św. Tomasza z Akwinu. 7 marca 1274 roku św. Tomasz narodził się dla Nieba. (Na marginesie, reforma kalendarza, dokonana po soborze watykańskim II zburzyła szereg, uświęconych tradycją, a także – jak choćby obchodzenie wspomnień świętych w dniu ich narodzin dla Nieba – dyktowanych logiką wiary świąt i wspomnień)           

Nieprzemijająca nowość myśli św. Tomasza z Akwinu - tak zatytułowany jest jeden z podrozdziałów jednej z encyklik poprzedniego papieża ,, Fides et ratio”. Nieprzemijająca nowość, wieczna aktualność.           

Czym 13-wieczny myśliciel zasłużył sobie na takie określenie swojego dzieła i to ponad siedemset lat od czasu jego powstania?            Nie da się rzecz jasna odpowiedzieć na to pytanie wyczerpująco w krótkim, ani chyba nawet w długim, ani nawet w bardzo obszernym tekście. Zresztą, chyba nie ma takiej potrzeby, bo każdy, kto choć raz w sposób otwarty, powodowany pragnieniem rozumienia i prawdy, zetknął się z jego dziełem, doznał radości odkrywania prawd prostych a głębokich zarazem ten wie, na czym owa aktualność, trwająca na wieki, polega. Kto zaś nie doznał  tej radości, kogo umysł pozostaje zasklepiony ideologiami czy naukowymi teoriami, temu nie pomogą nawet tomy rozpraw o myśli Doktora Anielskiego i jego wciąż trwającej nowości.           

Tzw. tomizm był często krytykowany, widziany jako zbiór suchych i abstrakcyjnych formuł. Trudno nie przyznać, że krytyka ta bywała słuszna – ale winni temu są ci, którzy żywą myśl Tomasza, przez pośpiech, podporządkowywanie się wymogom epoki, miałkość umysłu, albo wszystko razem – zamiast włączać się w ożywczy strumień intelektualnej potęgi Akwinaty – tłumili go.  

Św. Tomasz żył niespełna 50 lat. Gdy patrzymy na jego dzieło, zdomiewa ogrom, także ten objętościowy. Jak możliwe, że dokonał go jeden człowiek? U św. Tomasza życie czynne wypływało z życia kontemplacyjnego jak ze źródła. Dlatego było tak bardzo efektywne. Jest to zasada ważna w każdym czasie. Pytał ktoś św. Ludwixa IX: "Królu, jak to jest, że masz czas na rządzenie pańwtem, na zajmowanie się najprzeróżniejszymi sprawami, ważnymi i mniej waznymi, a jednocześnie tak wiele czasu spędzasz w kaplicy, na klęczkach". święty król odpowiedział: "Właśnie dlatego, że tak wiele czasu spędzam w kaplicy - mam czas na wszystko inne". Warto takie obrazki z życia świetych rozważać i dziś, gdy wszystko dookoła nas pędzi, a i my temu pędowi dajemy się porwać. Dokąd?         

To co najpierw uderza, a budzi zarazem u wielu sprzeciw, to realizm myśli Doktora Anielskiego.  Św. Tomasz twierdzi, że nawet najwznioślejsza myśl rodzi się ze zmysłowego kontaktu z rzeczą. To ważne spostrzeżenie, choć ktoś mógłby je uznać za banalne. I to ono właśnie budzi częsty sprzeciw, nawet jeśli nie jest on formułowany wprost. Sprzeciw ten jest ojcem, tak mocno obecnych w mentalności współczesnego człowieka, subiektywizmu i relatywizmu. Bo myśl rodzona w oderwaniu od rzeczywistości jest tylko fantazją, bardzo groźną jeśli wywołuje wpływ na nasze życie moralne, jeszcze groźniejszą jeśli wywołuje wpływ na życie społeczeństw. Wtedy mamy do czynienia z ideologizacją codzienności. Taką fantazją oderwaną od prawdy o rzeczywistości, o człowieku był  marksizm, taką jest też liberalizm. ,,Każdy ma swoją prawdę” twierdzą tak przeciwnicy realizmu – siłą wprowadzają w życie tę ,,prawdę”, która im najbardziej odpowiada. A rzeczywistość wcześniej lub później weźmie na nich odwet, bo prawdy rzeczy nie da się zastąpić najpiękniejszymi nawet fantazjami.           

Św. Tomasz potwierdził myśl Arystotelesa o wielkiej pierwotnej roli zmysłów w poznaniu, ale to nie znaczy, że deprecjonował intelekt. Wprost przeciwnie, to właśnie Akwinacie zawdzięczamy podkreślenie – za Stagirytą czy św. Augustynem -  doniosłości  ludzkiego intelektu,  a także wielkości i godności życia oddanego teoretycznym dociekaniom. Wskazywał, jak pogłębiana poprzez kontakt z rzeczywistością kultura naszego umysłu podnosi kulturę czynów, sprawia że są bardziej ludzkie, noszą piętno naszej osobowej godności. Jest tak dlatego , że człowiek jest jednością i dlatego poznana prawda przemienia całego człowieka, czyni go lepszym, podobnie jak uczynione dobro sprawia, że lepiej możemy poznawać prawdę. To wszystko możliwe jest dlatego, że prawda tego świata jest pochodną samego Boga. I podobnie jak dowiadujemy się o malarzu, o jego charakterze, sposobie myślenia, innych cechach, tak też patrząc na namalowany przez niego obraz, tak też lepiej poznajemy Boga, gdy patrzymy na stworzony przez Niego świat, i staje się On - Bóg    nam bliższy, gdy intelektem przyglądamy się światu, który został przez Niego uczynił. W ,,Summa Theologiae” znajdujemy takie zadanie: ,,Oportet, quod Deus sit in omnibus rebus, et intime”(Jest rzeczą konieczną, Żeby Bóg  był wewnątrz swych stworzeń). Ludzki  intelekt, skupiony na naturze, kontemplujący  rzeczywistość dostępną zmysłom może dociekać jej sensu, jej źródła, czyli po prostu Boga Stwórcy. Ten intelektualizm św. Tomasza warto dziś wydobywać i podkreślać, bo nie jest to intelektualizm pięknoduchów, tylko ludzi twardo stąpających po ziemi, którzy wiedzą, jak wielką rolę w nadawaniu sensu naszemu życiu odgrywa kultura umysłu. Trzeba o tym przypominać zwłaszcza dziś, gdy stąpamy po niemalże całkowicie wyjałowionym przez fałszywe ideologie gruncie.  Intelekt oczyszczony z rozmaitych błędnych wyobrażeń o człowieku, Bogu, świecie jest warunkiem koniecznym, choć, rzecz jasna, nie wystarczającym, do ewangelicznej czystości serca. Dziś zapominamy o tym, bo intelekt zanieczyszczamy sobie obrazami i pojęciami, które rodzą myśli nie zbliżające nas do prawdy, a wprowadzające w świat ułudy i fałszu. A intelekt to coś bardzo cennego, co nie może być śmietnikiem, ale miejscem naszej duszy, które szanujemy i kierujemy ku rzeczom, które nas uszlachetniają. Taka między innymi nauka płynie od św. Tomasza z Akwinu, człowieka, który żył ponad siedemset lat temu, w epoce, która niefrasobliwie nazywamy często „ciemnym średniowieczem”.

arob@hot.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura