Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
903
BLOG

ZABÓJSTWO GEN. PAPAŁY HISTORIA ŚLEDZTWA

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 0

Obarczanie winą prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta za fiasko śledztwa w sprawie zabójstwa byłego szefa policji gen. Marka Papały jest kuriozalne. To postępowanie jest prowadzone od 15 lat, Andrzej Seremet zaś swoją funkcję sprawuje od lat trzech. Zatem politycy, którzy najgłośniej domagają się dymisji prokuratora generalnego, niech spojrzą w lustro i przypomną sobie, co sami zrobili, by znaleźć zabójców generała.

Wśród krytyków znalazł się Leszek Miller, który jako premier nie oponował, gdy śledztwo w sprawie zabójstwa prowadził prokurator Jerzy Mierzewski. W czasie gdy był premierem, podległa mu policja i prokuratura nie doprowadziły zabójców generała przed sąd. Inny krytyk, prokurator w stanie spoczynku Kazimierz Olejnik, nadzorował to śledztwo. Z kolei jeden z byłych już posłów, który dziś mówi, że Seremet za tę sprawę „zapłaci głową”, jako parlamentarzysta nie wykazał się niczym szczególnym, by rozwikłać tę sprawę. A mógł, inicjując chociażby powołanie komisji śledczej. Komisji śledczych doczekały się przecież znacznie mniej ważne sprawy, a jedna z najważniejszych, która kładzie się cieniem na polskim życiu publicznym, takiej komisji się nie doczekała.

Do powołania komisji śledczej mógł bez większych problemów doprowadzić Leszek Miller, który jako premier i szef SLD miał większość parlamentarną. Nie zrobił tego, a dziś „oczekuje wyjaśnień” od prokuratora generalnego.

Szukanie kozła ofiarnego

Kilka dni temu zostali uniewinnieni Andrzej Z. ps. Słowik oraz Ryszard Bogucki. Obydwaj mają na sumieniu bandyckie wyczyny („Słowik” został skazany za kierowanie gangiem pruszkowskim, a Bogucki za zabójstwo innego szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja Kolikowskiego ps. Pershing), ale z zarzutu udziału w zabójstwie gen. Papały zostali oczyszczeni. Oczywiście można powiedzieć, że jest to dopiero pierwsza instancja, a prokuratura już zapowiedziała apelację. Jest jednak mało prawdopodobne, by wyżej wymienieni gangsterzy zostali w tej sprawie skazani.

Co się stało, że doszło do totalnej porażki wymiaru sprawiedliwości?

Celowo piszę „wymiaru sprawiedliwości”, a nie tylko prokuratury, bowiem kompromitacja w tej sprawie dotyka nie tylko śledczych. Przecież zabójców szukała policja – w Komendzie Głównej Policji powołano w tym celu specjalną grupę; w sprawę były też zaangażowane służby specjalne. Prokurator sam nie zamknął w areszcie Boguckiego i „Słowika” – wnioski o areszt rozpatrywali sędziowie i to oni przez całe lata decydowali o zastosowaniu tego właśnie środka zapobiegawczego.

Niektórzy politycy i komentatorzy chętnie widzieliby w tej sprawie tylko jednego winnego – Andrzeja Seremeta. Można mu wiele zarzucić (jednym z najważniejszych zaniechań jest fatalnie prowadzone śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej), ale nie to, że poprzez jego decyzje i działania do dziś nie ma skazanego zabójcy byłego szefa policji.

Obsesja IV RP

Komentarz jednego z publicystów „Gazety Wyborczej”, że uniewinnienie „Słowika” i Boguckiego „jest triumfem sprawiedliwości nad ideologią i metodami IV RP” pokazuje, jak bardzo upał wymieszany z obsesją może zaszkodzić. Jaka IV RP?! Czy naprawdę jest gdzieś granica tej obsesji? A może nie jest to obsesja, tylko celowa indoktrynacja tych, którzy nie pamiętają, jak wyglądało to śledztwo?

Warto zatem przypomnieć, co wydarzyło się w sprawie zabójstwa Marka Papały przez ostatnie 15 lat i nie ulegać propagandzie.

Od 1998 do 2009 r. śledztwo w sprawie zabójstwa prowadził prokurator Jerzy Mierzewski. W tym czasie premierami byli kolejno Jerzy Buzek, Leszek Miller, Marek Belka, Kazimierz Marcinkiewicz, Jarosław Kaczyński, Donald Tusk. Funkcję ministra sprawiedliwości i zarazem prokuratora generalnego sprawowali: Hanna Suchocka, Lech Kaczyński, Stanisław Iwanicki, Barbara Piwnik, Grzegorz Kurczuk, Marek Sadowski, Andrzej Kalwas, Zbigniew Ziobro, Zbigniew Ćwiąkalski, Andrzej Czuma i Krzysztof Kwiatkowski. Mniej więcej tylu było też komendantów głównych policji i ministrów spraw wewnętrznych. Mimo rotacji polityków Mierzewski został odsunięty od śledztwa dopiero w 2009 r. Niedługo później zostało wszczęte postępowanie w sprawie nieprawidłowości, do których miało dojść w latach, gdy on zajmował się sprawą zabójstwa Marka Papały. Czy w takim razie zawinili nadzorcy, czy też to Mierzewski popełnił błędy? Już dzisiaj widać, że prokurator dopuścił się co najmniej zaniedbań, co wykazało wewnętrzne postępowanie prokuratury. Na pewno przez 11 lat miał komfortową sytuację – zajmował się głównie szukaniem morderców byłego szefa policji, podczas gdy jego koledzy prokuratorzy prowadzili jednocześnie po kilka spraw.

To nie koniec

Sędzia Paweł Dobosz, ogłaszając ustne uzasadnienie wyroku uniewinniającego „Słowika” i Boguckiego, powiedział, że jest to sprzeciw wobec fałszywych oskarżeń, a w śledztwie prokuratura popełniła liczne błędy, m.in. dopuszczając do przecieków. Mierzewski nie udowodnił winy oskarżonych gangsterów, a tym samym nie przekonał sądu. Kluczowy świadek Artur Zirajewski ps. Iwan nigdy nie złożył zeznań przed sądem. Zmarł w szpitalu więziennym w Gdańsku, jego zeznania złożone przed prokuratorem zostały w sądzie odczytane.

Uniewinnienie oskarżonych o udział w zabójstwie byłego szefa policji nie zamyka sprawy. Zarzut podżegania do tej zbrodni nadal ciąży na Edwardzie Mazurze, polonijnym biznesmenie, na którego ekstradycję do Polski nie zgodziły się Stany Zjednoczone. W ubiegłym roku łódzka prokuratura postawiła Mariuszowi M. oraz Igorowi M. ps. Patyk zarzut zabójstwa gen. Marka Papały. Fragment odcisku palca Igora M. znalazł się na szybie samochodu, w którym zginął były szef policji. Śledczy przyjęli, że złodzieje samochodów (a tym trudnili się podejrzani) chcieli ukraść auto, w czym przeszkodził im Papała. Obecnie ta wersja uważana jest za mało prawdopodobną i w konsekwencji może się skończyć tak, jak oskarżenie „Słowika” i Boguckiego. Już dziś można powiedzieć, że zmarnowano 11 lat, a końca sprawy nie widać. Na dodatek ani łódzcy śledczy, ani warszawski prokurator, nie chcieli zrezygnować z własnej hipotezy. Czym się to skończyło dla Mierzewskiego, już wiemy: totalną porażką przed sądem z posmakiem skandalu. Jak się sprawa zakończy dla łódzkich prokuratorów – czas pokaże. Póki co, licznik bije na korzyść zabójców.

Dorota Kania/GPC

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka