ayato ayato
1010
BLOG

List Prezesa do Sympatyków

ayato ayato Polityka Obserwuj notkę 46

Moi drodzy, pozwólcie, że powiem kilka słów…Słów trudnych, ale koniecznych. Koniecznych, byście zrozumieli dokładnie tyle, ile macie zrozumieć. Czyli wystarczająco mało…

Z trzech postaci najgodniej reprezentujących to pokolenie, które w trudnych czasach dojrzewało do tego, aby polski interes wyrażac własnym, polskim głosem, z tych trzech wybitnych postaci, niestety dwie już od nas odeszły. Odszedł Jan Paweł II i - aby zostac przy tym, jakże jednak w tym przypadku mało mówiącym słowie - odszedł także, mój ś.p. Brat, prezydent Polski… W ten sposób, zostałem tylko ja…

To nakłada na mnie obowiązek wielki, można nawet powiedzieć obowiązek niebywały, wyjątkowy. Bo nad tą okupowaną strefą, nad tym kondominium, które nazywamy Polską pochylam się hic et nunc całkiem sam…Cóż, jak mawiał poeta, taką przebodli mnie Ojczyzną…W tym miejscu,  pomyślicie może, jak to wy, nie w czas i niezdarnie, ze to nie jest cała prawda.. Że przecież razem ze mną  są ludzie mojej partii i wy, moi wyborcy...

Otóż takie myślenie jest groźne...Jeśli uznacie, ze to właśnie wy par excellence dajecie mi siłę i otwieracie przestrzeń do działania, to staniemy  wszyscy, jak mawiał poeta, na samym progu początku wlasnego końca. To ja was inspiruję i motywuję, ja was przyciągam. Ja daje wam nadzieję,  ja wybieram wam cele i ja wybieram wam wrogów. Wy tylko nadążacie, albo odpadacie lub – kiedy trzeba - jesteście  eliminowani albo sami się wykluczacie. Nie inaczej. Zapamiętajcie…Światło idzie ode mnie…To oczywiste...

Ale przejdźmy do meritum…Zaczyna krążyć wokół mnie wiele waszych pytań. Trudnych, czasem niebywałe drastycznych, jak na przykład - i jest to przykład hańbiący - pytanie o nowy program. I dochodzi do mnie także i to, że zaczynacie oczekiwać ode mnie słów które by się ukladały na kształt jakiejś zrozumiałej dla was wizji tego, jak myślę wygrać te wybory…Jak chcę przekonać do siebie większość?…

Odpowiem wam choć nie muszę, gdyż i tak mnie nie opuścicie. Bo z kim i z czym byście zostali? Zostalibyście z tą swoją śmieszną bezradnością – paraliżowani niemym pytaniem:„I co będzie teraz”?. Z wami i z Polską...Odpowiem wam cierpliwie i wyczerpujaco, słowami tego, który tak samo jak ja, wiedział, co mówi : Och dzieci, dzieci,  troszczycie się i kłopoczecie o tak wiele, a tak niewiele potrzeba, bo tylko jednego”….Tym jedynym, co potrzeba byście dalej byli pełni nadziei jest  wiara…ślepa, czyli taka, która nie pozwala na zadawanie głupich pytań….

Bądźcie ufni, Prawda wygra, jak nie teraz, to za lat cztery, osiem, dwadzieścia. Ja się nigdzie nie wybieram. Ja zadbam o to, aby wasza inność była coraz bardziej widoczna i bolesna, aby wasze wykluczenie było jak ropiejąca, nie gojąca się nigdy rana, aby wasza wściekłość rosła, abyście nigdzie, poza własnym gronem, nie czuli się mile widziani i dobrze przyjmowani…Aby było wam źle. I wierzcie mi,  że tych obietnic wszystkich, ja z wielką detrminacją dotrzymam…Temu programowi in extenso wierny będę do końca...

Mając przy swoim boku takich, jak wy  - czy mogę przegrać?  Widząc wasze oddanie,  nigdy nie przegram, choćbyście wy przegrali po raz kolejny. Siódmy z rzędu…Siódemka to szczęśliwa liczba. Czy można oczekiwać lepszej wróżby na przyszłość?

Czytajcie Ściosa, FYMa , Rolexa…najlepsze siły  rzuciliśmy w sieć, zapewniając wam całodobową oszałamiającą lekturę…By nawet na moment nie przyszło wam do głowy, że istnieje rzeczywistość.

Katechizm Polaka nowy wam daję, do wyuczenia się na pamięć

- Kto ty jesteś? - Jam PiSowiec.

- Jaki znak twój? - Prezes powie….

- Gdzie ty mieszkasz? - Między wrogi

- Pośród czego - Pośród trwogi

- Czym ta ziemia? - Kondominium.

- Czym podbita? - Zdradom, Kpinom

- Czy ją kochasz? – Cóż, to matka

- A w co wierzysz? - W słowa Jarka

- Coś ty dla niej? - Psina zbita

- Coś jej winien? - (poseł Hoffman) Koniec pytań...

 I niech nikt wam nie wmówi, że zwycięstwo jest zwycięstwem, a porażka porażką…

ayato
O mnie ayato

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka