Stańczyki Stańczyki
279
BLOG

Wodny horror i służby miejskie

Stańczyki Stańczyki Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

22 stycznia w godzinach rannych Pani Maria, mieszkająca w jednym z bloków na osiedlu za Żelazną Bramą stwierdziła, że kranach nie ma wody. Usterki się zdarzają, zwłaszcza w zimie, więc w tej sytuacji nie było nic dziwnego. Tym razem jednak był to początek dwudniowego horroru mieszkańców bloku przy ul. Jana Pawła II 26. Rozpoczęła się kilkudziesiąciogodzinna batalia o pomoc i jak najszybsze naprawienie poważnej, jak się okazało, awarii. Sytuacja ta obnażyła głupotę, zła wolę i niechęć do działania zarówno urzędników, jak i pracowników służb miejskich, o administracji osiedla nie wspominając. Również dziennikarze kilku stacji telewizyjnych nie wykazali zainteresowania tematem. Ważniejsze były spacery kodziarzy. Pani Maria, jako osoba przedsiębiorcza, próbowała uzyskać pomoc wszędzie, gdzie się dało, swoją walkę na bieżąco opisywała na facebooku.
Pierwsze telefony, zaraz po stwierdzeniu awarii dawały nadzieję na szybkie załatwienie sprawy. Wedle informacji uzyskanej w wodociągach, awaria miała być usunięta do czternastej. Pani Maria łatwo poradziła sobie z kłopotami higienicznymi korzystając z prysznica i toalety podczas wizyty na basenie. Kiedy wróciła do domu po godzinie piętnastej, stwierdziła, że wody w kranie nadal nie ma. Dała upust frustracji pisząc post na fb.
12637186_10206738478838898_1599952964_o„Dalszy komunikat: wyszłam na basen do pobliskiego hotelu, gdzie mogłam wziąć prysznic i skorzystać z toalety. Potem zjadłam na mieście obiad i wypiłam kawę, zrobiłam zakupy. Wróciłam po 15.00, wody miało nie być do 14.00, więc sądziłam, że już OK. Niestety wisi kartka, że wody ma nie być do 22.00. Przed blokiem, w którym jest 420 mieszkań i sklepy, służby miejskie, które ponoć naprawiają tą awarię, nie postawiły bodaj toj-toja, nie mówiąc o cysternie z wodą dla lokatorów. Jest owszem toj-toj, ale dla obsługi społecznego parkingu, dla lokatorów niedostępny. Szlag może człowieka trafić.”
Okazało się, że z cysterną jest problem, gdyż niska temperatura uniemożliwia ustawienie jej, z przenośnymi toaletami również jest problem, gdyż nie ma nikogo, kto miałby wolę coś w tej sprawie zrobić. Wieczorem Pani Maria rozmawiała z robotnikami szukającymi miejsca, w którym nastąpiło uszkodzenie magistrali wodnej próbując uzyskać od nich jakąś informację co do godziny naprawienia uszkodzenia. Ci bezradnie rozłożyli ręce. Telefon na numer alarmowy 994 przyniósł informację, że awaria powinna być usunięta do 4- 5 nad ranem. Mieszkańcy bloku liczącego ponad 400 mieszkań poszli spać na brudasa, nikt też nie pomyślał o umożliwieniu im dostepu do w miarę czystej toalety.
Rankiem Pani Maria stwierdziła, że wody nadal nie ma. W odruchu rozpaczy zamieściła na swoim profilu następujący apel:
12633369_10206738732565241_805941758_o„Czy są tu jacyś dziennikarze prasy warszawskiej albo ogólnopolskiej? Czy ktoś może zainteresować się faktem, że w Warszawie, w bloku przy Jana Pawła II 26, liczącym 420 mieszkań, czyli tak ok. 800 mieszkańców, od wczoraj od ok. 11.00 nie ma wody i wodociągi miejskie (nr alarmowy 994) nie wiedzą, kiedy awaria zostanie usunięta. Trudno się zresztą dziwić, skoro trzeba odkopać duży odcinek rury pod ulicą, a pracuje 2-4 robotników. Dla mieszkańców dużego bloku z ogromnym hallem, od 23 godzin pozbawionych możliwości skorzystania z toalety, nie podstawiono nawet toj-tojów i nie zapewniono dostępu do wody. 994 twierdzi, że cysterny nie można podstawić, ze względu na mróz, ale chyba w XXI w są możliwe jakieś inne rozwiązania (prowizoryczne ujęcie etc.)? W sprawie toj-tojów twierdzą, że „oni toj-tojów nie podstawiają”. Ale „oni” też mogliby do jakichś służb zadzwonić. Dzwoniłam przed chwilą na miejski nr alarmowy 19115, tam NIC nie wiedzieli o awarii trwającej już 23 godziny. Oczywiście innych numerów nikt nie odbiera, bo jest sobota, próbowałam nawet dzwonić do gabinetu pani prezydent Gronkiewicz-Waltz. Czy jacyś dziennikarze mogliby to opisać?”
Znajomi zaczęli udzielać porad. Maile poszły do redakcji kilku programów interwencyjnych i informacyjnych. Nikt nie raczył odpowiedzieć. Prośba o pomoc została zamieszczona na komunikatorach prywatnych profili kilku dziennikarzy. Również cisza.
12467969_10206738475038803_1745954229_nRównolegle Pani Maria dzwoniła do kolejnych instytucji mających swojej nazwie lub zadaniach, jakże mylące, jak się okazało, słowo „służba” lub „usługi”. Jedyną osobą, która przejęła się sytuacją była Pani Inspektor z Sanepidu poinformowana o pogarszającym się stanie sanitarnym 420 toalet. Po Jej interwencji, w godzinach popołudniowych udostępniono nieszczęsnym mieszkańcom pozbawionego wody bloku dostęp do toalety i kranów w budynku szkoły sąsiadującym z blokiem. Do szkoły przechodzi się przez zaśnieżone i oblodzone podwórko Zaczęła się dreptanina udręczonych lokatorów do szkoły i z powrotem. Teoretycznie sytuacja nieco się poprawiła, ale należy pamiętać, że działo się to w czasie mrozu i dotyczyło około 800 osób, z których spora część to ludzie starsi i schorowani. Noszenie ciężkich kanistrów to dla nich mordęga, a korzystanie w nocy z toalety w budynku do którego trzeba było wyjść na zimne podwórko prawie niemożliwe. Administracja domu oczywiście była niedostępna bo sobota.
Wieczorem Pani Maria poinformowała na fb, że pod numerem alarmowym 994 wreszcie przyznano, że zwyczajnie nie wiedzą, kiedy awaria zostanie usunięta gdyż nie znają jej przyczyny. Oto kolejny fragment fecebookowej relacji:
„Stan na 22.30 – przy telefonie alarmowym wodociągów (994) dyżurny /…/ poinformował mnie, że przewidują, iż naprawa potrwa jeszcze ok. 4 godzin, czyli do jakiejś 2.30. Zapytałam, dlaczego jego kolega wcześniej wprowadził mnie w błąd, informując, że naprawa zakończy się o 22.00. Dowiedziałam się, że „nie wprowadził w błąd, tylko podał informacje, jakie wtedy były”. Aktualnie naprawa ma polegać na wykonaniu zastępczego podłączenia dla bloku czyli czynności uprzednio zaplanowanej i przewidywalnej. Nie są specjalnie kompetentni, jeśli nie potrafią powiedzieć, ile czas będzie to trwałe. Nie ma tak plugawych słów, które oddałyby to, co o tym myślę. I doprawdy polecam to uwadze wszystkich dziennikarzy.”
Woda /nieśmiało ciurkając/ wróciła w niedzielę wczesnym rankiem. Z czasem zaczęła lecieć z kranów coraz śmielej i obecnie nie ma /oby na stałe/ problemu z korzystaniem z toalet, myciem i gotowaniem. Prace przy magistrali wodnej na Jana Pawła trwają. Miejmy nadzieję, że gehenna mieszkańców bloku przy Jana Pała 26 skończyła się. My jednak nie skończyliśmy z urzędasami i tak zwanymi „służbami” żyjącymi za nasze ciężko zarobione pieniądze i mamy kilka pytań oraz uwag.
W związku z opisaną wyżej sytuacją mamy kilka pytań do osób odpowiedzialnych:
– Gdzie byli przedstawiciele gospodarza miasta, pani Hanny Gronkiewicz-Waltz, których zadanie polega m.in. na zapewnieniu mieszkańcom podstawowych usług?- Dlaczego żadna obecnych w bloku na dyżurach portierek nie podjęła interwencji mając świadomość problemu? Dlaczego nie poinformował (poinformowała) władz spółdzielni?
– Dlaczego pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji nie zapewnili mieszkańcom zastępczego ujęcia wody i nie postarali się o dostarczenie podstawowych środków służących higienie?
– Dlaczego dopiero po interwencji Pani z Sanepidu mieszkańcom budynku umożliwiono pobór wody w pobliskiej szkole podstawowej nr. 220 i skorzystanie z tamtejszych wychodków?- Jakim cudem żaden z przedstawicieli miejskich służb nie był w stanie odpowiedzieć na proste pytanie: co się zepsuło i kiedy to coś zostanie zreperowane?
– I wreszcie pytanie kluczowe: czy przedstawiciele spółdzielni wychodzą z założenia, że na czas weekendu ludzie zapadają w letarg i nie potrzebują żadnego telefonu interwencyjnego służącego do kontaktu w wypadku problemów?
– Na koniec jeszcze jedno: pozbawienie mieszkańców dostępu do wody na tak długi czas to nic innego jak stworzenie zagrożenia epidemiologicznego. Czy ktoś się z tego wytłumaczy, że o odpowiedzialności karnej nie wspomnimy?

Monika Nowak
Alexander Degrejt
Relacja na Fb i zdjęcia: Maria Starnawska
Za: Baba i Chłop. Dżender free zone.

Stańczyki
O mnie Stańczyki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo