Stańczyki Stańczyki
190
BLOG

Naziole polują na polskie dzieci

Stańczyki Stańczyki Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Wczoraj (piątek, 8.04.2016) bytomski Sąd Okręgowy pod przewodnictwem sędzi Katarzyny Janik zakończył postępowanie w sprawie trójki dzieci odebranych rodzicom przez hanowerski Jugendamt.Trójki polskich dzieci należy zaznaczyć – pięcioletniej Julii, ośmioletniej Viktorii i szesnastoletniego Gabriela. Dziewczynki trafiły do rodziny zastępczej a chłopak do placówki opiekuńczej po tym, jak ich rodzice odmówili współpracy z „asystentem rodziny”, który wtrącał się w każdy aspekt ich życia i pomówił przed urzędnikami o alkoholizm co było powodem interwencji pracowników urzędu ds. dzieci i młodzierzy. Opinie lekarskie przedstawione przez pełnomocnika rodziny mec. Markusa Matuschczyka zadają tym twierdzeniom kłam dowodząc, że oskarżenia były tylko pretekstem do – nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu – kradzieży dzieci przez niemieckich urzędników. Czyli do działania mającego u naszych zachodnich sąsiadów długą i bogatą tradycję.
To by wystarczyło żeby uznać sytuację za skandaliczną ale jest jeszcze, niestety, drugie dno. Bardzo mroczne.
Bytomska prokuratura prowadzi mianowicie śledztwo w sprawie seksualnego molestowania Julii i Viktorii w rodzinie zastępczej do której trafiły po odebraniu ich rodzicom. Postępowanie nie jest jeszcze zakończone a dziewczynki zgodnie zeznają, że zastępczy opiekunowie nie pozwalali im mówić po polsku i się bawić, że było im zimno a mężczyzna przyduszał je łapiąc za gardło. W tej sytuacji nasuwa się pytanie – jaki był RZECZYWISTY powód kradzieży dzieci? Czy aby przypadkiem nie miały one trafić w łapy siatki pedofilskiej? Tak wiem, bez dowodów i tak dalej. Ale ja przecież nikogo nie oskarżam, ja w przeciwieństwie do niemieckich urzędników tylko zadaję pytania, skoro Fryce insynuują polskim rodzicom wszystko co najgorsze to ja mogę odbić piłeczkę na ich połowę boiska.
Moja ocena całej sprawy jest bardzo prosta i węzłowata:
Polski sąd w ogóle nie powinien zajmować się tą sprawą! Rodzice są Polakami, polskie obywatelstwo mają też ich dzieci w związku z czym pani sędzia Janik powinna kazać niemieckim urzędasom ugryźć się w ich własną naziolską dupę i spieprzać za Odrę zanim ktoś odciśnie na niej (rzeczonej dupie) podeszwę polskiego, solidnego buta. I na tym zakończyć postępowanie dając ewentualnie do zrozumienia, że w przypadku kolejnej wizyty już nie będzie taka miła i uprzejma. Tymczasem postąpiła wręcz odwrotnie, grzecznie zajmując się żądaniami Fryców i trzymając w niepewności rodzinę, która i bez tego przeszła piekło.
Ja nie wiem w jakim kraju przyszło mi żyć ale na pewno nie jest to kraj suwerenny skoro mogą się po nim bezkarnie szlajać takie indywidua jak urzędnicy Jugendamtu kierujący się po dzień dzisiejszy instrukcjami wydanymi przez Adolfa Hitlera.

Tekst pochodzi ze strony Baba i Chłop. Dżender free zone.

Stańczyki
O mnie Stańczyki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo