Grim Sfirkow Grim Sfirkow
917
BLOG

Polscy emigranci oczami profesora Oxfordu

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Polityka Obserwuj notkę 0

Próbując sprzedać za granicą mój program komputerowy, poznałem (internetowo) prof. Briana Harrisona (http://www.history.ox.ac.uk/faculty/staff/profile/harrison-1.html , http://en.wikipedia.org/wiki/Brian_Harrison_%28historian%29). Kiedy dowiedział się, że jestem z Polski, wyraził się nadspodziewanie ciepło o znanych mu emigrantach z naszego kraju. Poprosiłem go o dłuższą wypowiedź na ten temat z zamiarem opublikowania na blogu. Niniejszym to czynie. Poniżej wpisuje tłumaczenie jego wypowiedzi i oryginał. Prof. Harrison jest emerytowanym wykładowcą Oxfordu, zajmującym się historią najnowszą. Obiecałem, że podeślę profesorowi link do publikacji, stąd będę wdzięczny za komentarze po angielsku, oszczędzi mi to tłumaczenia w druga stronę ;-) (komentarzy poniżej poziomu krytyki nie będę oczywiście tłumaczył). Jego wypowiedź daje nam wgląd w to, jak emigrację i Unię Europejską postrzega członek brytyjskich elit intelektualnych. Oto ona:

***

Z przyjemnością opiszę jakie wrażenie robią na mnie polscy imigranci w Wielkiej Brytanii, choć mogę mówić tylko za siebie i wcale nie jestem ekspertem w sprawie polskiej emigracji, ale jak to mówimy w Anglii „mówię jak widzę”.

Wspaniała pani z Polski, Ela, sprzątała nasz dom w ciągu ostatnich trzech czy czterech lat. Zna trzy języki: rosyjski, niemiecki i polski i uczy się angielskiego. Przychodzi do pracy punktualnie raz w tygodniu na 8:40 i pozostaje przez prawie trzy godziny. Pracuje bardzo ciężko i znalazła pracę u kilku innych osób na miejscu dzięki dobrej reputacji. Zrobiła wielki wysiłek, aby nauczyć się języka angielskiego i uczęszczała na zajęcia ze swym polskiego mężem. Jest zawsze pełną energii, entuzjastyczną katoliczką, z bardzo silnymi wartościami rodzinnymi. Daje mojej żonie i mi buziaka, kiedy wyjeżdża do Polski, aby tam spędzić Boże Narodzenie z rodziną. Aby dać tylko jeden przykład jej ciepłej osobowości: wspominaliśmy jej, że niektóre światła bezpieczeństwa w naszym domu nie działają, a ona i jej mąż Józef , bez proszenia, przeszli całą drogę na strome wzgórze z długą drabiną tak, że Józef mógł załatwić sprawę. To był bardzo dobry elektryk i dekorator wnętrz, zawsze z uśmiechem, w każdej chwili gotowy chwycić się za dowolną pracę. Kiedy prosiłem go, by zrobił drobne prace elektryczne w naszym domu, zawsze było trudno go przekonać, aby przyjął jakieś pieniądze. Ważne jest również , aby powiedzieć, Ela zawsze jest wesoła, bo my byliśmy bardzo smutni, kiedy Józef zmarł nagle na bardzo poważną formę raka. Były oczywiste, że to osobista tragedia dla niej, ponieważ byli bardzo szczęśliwym małżeństwem. Ona i jej dwie córki zniosły to bardzo mężnie. Był to piękny człowiek i jego śmierć to wielka strata dla Anglii, jak i dla Polski.

O moim drugim polskim kontaktcie, Krzysztofie, wiem o wiele mniej, ale byłem pod wrażeniem jego umiejętności w specyficznie angielskiej pracy. Przeniósł się z innego koledżu w Oxfordzie do mojego, gdzie jest teraz S. C. R. Butler. Oznacza to, że podlega mu personel i urządzenia we Wspólnym Gabinecie Seniorów mojego kolegium, co wiąże się z byciem wydajnym, taktowny, pracowitym i przyjemnym w obyciu i taki właśnie jest. Jednak to musi być bardzo trudne dla osoby z Polski, by podjąć taką odpowiedzialność, a przez moje czterdzieści lat w Koledżu, ta praca była zawsze wykonywana przez Anglików. To tylko jeden z wielu przykładów umiejętności, które wprowadzają do Anglii polscy emigranci, umiejętności adaptacyjnych i elastyczności które wykazują . Moja żona i ja również zatrudniamy dwóch doskonałych dekoratorów wnętrz z Rumunii, aby przygotowali nową łazienkę w naszym mieszkaniu w Londynie, a oni wykonali tę pracę na najwyższym poziomie. Można przeczytać w prasie o tym, ile w Wielkiej Brytanii jest wrogości wobec Rumunów, ale z mojego doświadczenia wynika, że możemy wiele stracić trzymając ich na dystans. Z naszego punktu widzenia, to ludzie pracowici i przyjemni w obyciu, podobnie jak Polacy. A jeśli masz 76 lat, jak ja, to mógłbyś również zauważyć, że duża część ludzi, którzy ustępują ci miejsca w londyńskim metrze mają wschodnioeuropejski akcent. Zostali oczywiście wychowani, aby pokazywać szacunek dla starszych, być może ( jak w Rosji ) z powodu cierpienia znoszonego przez starszego pokolenia w czasie II wojny światowej, więc uważają młodych ludzi w Anglii, którzy nie ustępują starszym za źle wychowanych.


Dlaczego angielska młodzież nie może przejąć tych zadań [co emigrancji – przyp GS] i wykonywać je tak sumiennie i z uśmiechem? Nie wiem wystarczająco dużo o Polsce , aby być w stanie to wyjaśnić, ale polskie wartości rodzinne, sposób wychowywania dzieci, a także szacunek dla starszych pokoleń musi być częścią wyjaśnienia. Innym czynnikiem może być jakość edukacji w Polsce. Nie wszystko w reżimie komunistycznym było złe: komunizm w sowieckim stylu nie dawał nadziei na zapewnienie dobrej edukacji w naukach humanistycznych, ponieważ system nie był prawdziwie demokratyczny, ale utrzymywał wysoki statusu zawodu nauczyciela i podejrzewam, że umiejętności dydaktyczne w polskich szkołach są lepsze niż w szkołach angielskich. Nauczyciele w komuniźmie byli na pewno bardzo dobry w nauczaniu matematyki i nauk przyrodniczych. Najlepszym bodźcem dla angielskich młodych ludzi by się poprawić, to zobaczyć, jak ludzie w ich wieku mogą zmienić swoje życie poprzez ciężką pracę, i mogą iść w górę w społeczeństwie dzięki własnym wysiłkom, jak wielu polskich emigrantów – ta także jak inni imigranci w Wielkiej Brytanii z innych części Europy, z Bliskiego Wschodu, z Azji Południowej, a także z Chin.

W pewnym sensie wyjazd tych osób [Polaków – przyp. G.S.] do Wielkiej Brytanii musi wydawać się wielką stratą, ale wielu z nich oczywiście wysła pieniądze do Polski, ponownie odwiedza Polskę, a może w końcu ponownie osiedlą się na stałe. Polacy również mogą zyskać na tym, że ci Polacy, którzy przebywają w Wielkiej Brytanii pozwolą Brytyjczykom lepiej zrozumieć Polskę kształtując ich postrzeganie w tej dziedzinie i nawiążą kontakty angielsko-polskie w różnych zawodach, w edukacji i na inne sposoby, które przynoszą profity także Polsce. Angielsko - polskie połączenia turystyczne będą wzmacniane, a wielkie miasta Polski będą znane Brytyjczykom tak jak jak Madryt, Amsterdam lub Paryż. Poza tym, musimy konsolidować Unię Europejską, którą wspierałem od początku, i wstydzę się niektórych opinii na temat Europejczyków w moim kraju. Musimy uzupełniać unię polityczną z osobistymi powiązaniami i kontaktami kulturalnymi, dla obopólnej korzyści, i Ela , Józef i Krzystof mają w tym swój cichy udział. Przez Unię Europejską możemy poznać się nawzajem lepiej, dzielić nasze umiejętności i zdolności i korzystać wspólnie z naszych wspólnych tradycji historycznych. Argumenty za Unią nie są i nigdy nie powinny być ściśle ekonomiczne: należy mówić więcej o korzyściach płynących z międzynarodowych kontaktów i pojednania między dawnymi wrogów na demokratycznych zasadach . W świetle tego, co stało się w 1939 roku, musi być teraz bardzo wzruszające dla osób starszych w Polsce, że mogą łatwo i wielokrotnie przekroczyć polsko-niemiecką granicę, tak jak to jest dla Francuzów, którzy mogą przekroczyć granicę niemiecko- francuską bez przeszkód z posterunków granicznych. I nacisk w kierunku demokracji, doktórej zachęca Unia Europejska może nam wszystkim tylko wyjść na dobre. Bardzo żałuję, że tak wielu Anglików wydaje się nieświadomych tych aspektów: moje ograniczone osobiste doświadczenie pozwala mi myśleć, że im więcej Polaków mamy w Angli tym lepiej.

 

***

I am happy to give you my impressions of the impact that Polish immigrants to Britain are making on me, though I can speak only for myself, and am not at all an expert on the subject of Polish immigration: as we say in England, ‘I speak as I find’. An excellent Polish lady, Ela, has for the past three or four years cleaned our house for us. She can speak three languages: Russian, German, and Polish, and is now learning English. She arrives for work punctually once a week at 8.40, and stays for nearly three hours. She works very hard, and has found work with several other people locally as well, because her good reputation travels. She has made great efforts to learn English, and went with her Polish husband to attend English classes. She is always full of energy, and is an enthusiastic Roman Catholic, with very strong family values, and gives my wife and me a kiss when she leaves for Poland to spend Christmas there with relatives. To give you only one illustration of her warm personality, we mentioned to her that some security lights on our house were not working, and she and her husband Joseph, without being asked, walked all the way up a steep hill with a long ladder so that Joseph could do the job. He was a very good electrician and interior decorator, always with a ready smile, and could turn his hand to anything. When we asked him to do small electrical jobs for us in our house, it was always difficult to get him to accept any money.  It is important also to say Ela is always cheerful because we were made very sad when Joseph died suddenly of a very serious form of cancer, and as they were obviously very happily married it was a personal tragedy for her, which she and her two daughters bore very courageously. He was a lovely man, and a great loss to England as well as to Poland.

 

            About my second Polish contact, Krystoff, I know much less, but I have been impressed with his skills at a peculiarly English job. He moved from another Oxford college to my own college, where he is now the S.C.R. Butler. That is, he manages the staff and the facilities in the Senior Common Room of my College, which involves being efficient, tactful, hard-working, and pleasant in manner, and he is all of those things. Yet it must be very difficult for a Polish person to undertake such a responsibility, and throughout my forty years at the College, the job has always been done by English people. This is only one illustration of the many skills that Polish immigrants bring to England, and of the adaptability and flexibility that they show. My wife and I have also employed two excellent interior decorators from Romania to give us a new bathroom in our London flat, and they did a first-rate job. You will have read in the press about how much hostility to Romanians there is in Britain, but in my experience we have much to lose by trying to keep them out. Like the Poles these Romanians were in our experience skilful, hard-working and pleasant to deal with. And if you are 76 years old, as I am, you also notice that a high proportion of the people who stand up for you in the London Underground have East European accents; they have obviously been brought up to show respect for the old, perhaps (as in Russia) because of the sufferings endured by the older generation in the Second World War, so they regard young people in England who fail to stand up for the old as bad-mannered.

 

            Why can’t English young people take on these jobs and do them so conscientiously and cheerfully? I don’t know enough about Poland to be able to explain this, but Polish family values, ways of bringing up children, and training in respect for older generations must be part of the explanation. Another factor must be the quality of education that is given in Poland. Not everything about the Communist regime was bad: Soviet-style Communists had no hope of providing a good education in the humanities because their regime was not truly democratic, but they gave high status to the teaching profession, and I suspect that teaching skills in Polish schools are better than those in English schools; schoolteachers in the Soviet regime were certainly very good at teaching mathematics and the natural sciences. The best incentive to English young people to improve is to see how people of their own age can better themselves by working hard, and can rise in society through their own efforts, as many Polish immigrants - like immigrants to Britain from elsewhere in Europe, from the Middle East, from South Asia and from China are also doing.

 

            In some ways the departure of these people for Britain must seem a great loss, but many of them of course send money back to Poland, re-visit Poland, and perhaps aim eventually to re-settle there permanently. The Polish people will also gain from the fact that Poles who stay in Britain will educate the British people to understand the Polish people better, and will establish Anglo-Polish connections in professional, educational and other ways that will bear much fruit in Poland too. Anglo-Polish tourist links will be fostered, and the great cities of Poland will become as well known to British people as Madrid, Amsterdam or Paris. Besides, we need to consolidate the European Union, which I have supported from the beginning, and I feel ashamed at some of the comments made about Europeans in my country. We need to complement political union with personal links and cultural contacts, as these will benefit us all, and Ela, Joseph and Krystoff have in their quiet way already helped to bring this about. Through the European Union we can get to know one another better, share our skills and abilities, and benefit together from our shared historical traditions. The argument for the Union is not, and should never be, narrowly economic: it should be concerned more with the benefits of international contact and of reconciliation between past enemies on a democratic basis. In view of what happened in 1939 it must now be very moving for older people in Poland to be able easily to cross and re-cross the Polish-German frontier, just as it is for the French to cross the German-French frontier without hindrance from border posts. And the pressure towards democracy which the European Union encourages can only be good for all of us. I greatly regret that so many English people seem ignorant of these aspects: my limited personal experience leads me to think that the more Poles we have in England the better.

Brian Harrison

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka