Nasi górą! KNP zdobyła solidne 7 % głosów. Wygrała konsekwencja i przewidywalność. Mam nadzieję, że teraz KNP zacznie cieżko pracować na kolejne wybory - z jej punktu widzenia zwycięskie. "Bogu dziękujcie, ducha nie gaście". Sukces dodaje motywacji i przyciąga wahających się. Trzeba tych ludzi przyciągać i zagospodarowywać.
Teraz parę słów o przegranych. Palikot - słyszałem co mówił w wieczorze wyborczym, i zastanawiam się, czy on z urodzenia jest mało inteligentny czy rżnie głupa. "Nasz elektorat jest zupełnie różny od KNP". Właśnie się o tym dowodnie przekonujemy, że co stracili Ruchersi, zyskali Nowoprawicowcy. Wniosek, jaki powinien wyciągnąć Palikot, że sprawy na które postawił, czyli prawa kobiet, homo, antyklerykalizm mają wyborcy tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę. Wyborcy brali RP za partię sprzeciwu i się srogo zawiedli, nie o taki sprzeciw im chodziło, pod rękę z leśnymi dziadkami rodem z SLD.
Pocałunek śmierci od "leśnych dziadków", tym razem z PJN i Stronictwa Konserwatywno-Ludowego (czyli niedobitki z AWS) zaliczył Jarosław Gowin. Wybrał złą strategię budowaniaformacji politycznej. Postanowił się otoczyć znanymi twarzami. No i te "twarze" go pogrzebały, bo co kto spojrzał do telewizora, to zaraz sobie przypominał z kim ci kolesie dawniej kręcili. Dodatkowo Kowal z Gowinem przekonali się dowodnie, że wyborcy mają w głębokim poważaniu, azali Hitler wiedział o Holocauście, czy nie wiedział. Mnie, w konteście obniżania podatków, walki z biurokracją i ułatwiania życia w Polsce ten temat także wali. Sam Gowin jest zasadniczo OK, ale SAM Gowin. A reszta, to pomyłka.
Ruch Narodowy - chłopaki się nie łamią, obiecują pracować dalej. Źle im nie życzę, kibicuję. 1.5% oznacza, że sami na siebie zagłosowali + rodziny, żony i kobkubiny. Długa droga przed nimi. Przede wszystkim muszą jasno powiedzieć, czego oni chcą w Polsce dokonać. Samo stwierdzenie "aby Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatnie" to za mało. Klarowności i dobitności przekazu mogą się uczyć u Korwina.
Tak więc nasi górą, mam nadzieję, że NP nie spocznie na laurach. Dla mnie jasne jest, że tylko część poparcia otrzymali od ludzi, którzy z całym przekonaniem głosowali na Korwina. Niemało ludzi głosowało przeciw, właśnie w ramach pokazywania władzy żółtej kartki. Zadanie dla JKM i jego ludzi, to przekuć poparcie sprzeciwu, negatywne wobec innych w poparcie pozytywne wobec siebie. "O wszystkim decydują kadry" - zobaczymy jak się będą sprawowali europosłowie, których JKM do europarlamentu wyholował.
