Józef Gelbard Józef Gelbard
723
BLOG

(5) Oscylujący Wszechświat? To nie takie proste

Józef Gelbard Józef Gelbard Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

44. Cykliczne zmiany prędkości światła

 

  A teraz do rzeczy. O zejściu z prędkości światła nie ma tu mowy. Jej wartość stanowi bowiem, zgodnie z tutejszymi fantazjami, o tempie ekspansji (a potem kontrakcji). Oczywiście materia substancjalna nie może poruszać się z tą prędkością, dla niej niedoścignioną. Nie ma więc mowy o zejściu ekspansji do prędkości ruchów względnych. Po dokonaniu się zwrotu, masa Wszechświata będzie malała, więc sam horyzont automatycznie zacznie się kurczyć. Wielkość horyzontu, to tylko indykacja wielkości masy grawitacyjnej Wszechswiata. Chodzi więc nie tyle o zmniejszanie się prędkości względnej (by doszło do zatrzymania), co o odwrócenie, równoczesne wszędzie, samej tendencji, kierunku ruchu względnego, jeśli by patrzeć na Wszechświat z zewnątrz.[Niech upoglądowi rzecz ruch ołówka wzdłuż linii, jaką on tworzy na wstędze Möbiusa, szczególnie w momencie przekraczania spojenia odwróconych końców paska papieru i pod warunkiem, że prędkość tego ruchu zmienia się cyklicznie, osiągając minimum na samym spojeniu. Kojarzy się to z ruchem swobodnym na powierzchni odwróconej cykloidy (minimalnie skróconej).]Nie chodzi zatem o stopniowe malenie prędkości względnych do zera, by następnie nastąpiło jej wzrastanie w przeciwnym kierunku (jak podrzucona do góry piłka). Tak niejednokrotnie wyobraża się tę rzecz. Mowa bowiem o maleniu tempa ekspansji (c) przy zachowaniu stałości prędkości względnych w stosunku do prędkości niezmienniczej, co daje niezmiennie to samo przesunięcie widm ku czerwieni (stwierdziłem to wcześniej, w innej notce). Zatem dojść ma do odwrócenia kierunku, nagłego i powszechnego „jak jeden mąż”. Jak się domyślamy, odwrócenie to nastąpi, gdy tempo ekspansji będzie już bardzo małe. Przypominam, że przyczyną inwersji jest specyficzna geometria Wszechświata.[Przy tym, wewnętrzne parametry układów lokalnych, szczególnie w skali subatomowej zmienią się tak, że w momencie inwersji Wszechświata nastąpi ich odwrócenie. Właściwie na tym będzie inwersja polegała. Forma odwrotna będzie energetycznie uprzywilejowana. Spowoduje to inwersję ładunków cząstek, momentów magnetycznych i innych wielkości, co generalnie uczyni cząstki antycząstkami, a materię, antymaterią. Przypomnijmy sobie poprzednią notkę.]Nie chodzi więc o to, że coś najpierw posuwa się do przodu i nagle zatrzymuje się, by wracać na poprzednie miejsce. Nie jest to zresztą możliwe, już z powodu tego, że ruch jest względny, a zerowa prędkość (względna) wszystkich jest rzeczą wątpliwą. Raczej chodzi o ciągłe „naprzód”, tak, jak wędrówka od bieguna do bieguna i z powrotem, tak, jak obieranie jabłka, cały czas w tę samą stronę (albo podążanie wzdłuż linii narysowanej na wstędze Möbiusa). To mi podpowiada wyobraźnia. Jeśli już kojarzymy sobie rzecz ze wstęgą Möbiusa, możemy wyobrazić sobie złożenie trzech takich wstęg, reprezentujące trzy wymiary przestrzenne (linia poprowadzona wzdłuż jednej wstęgi ma jeden wymiar). By uczynić zadość potrzebie zupełności, uwzględnić można dodatkowy wymiar, w którym dokonują się ciągłe zmiany parametrów trójwymiarowego homeomorficznego tworu, którym jest prawdopodobnie Wszechświat. Do parametrów tych zaliczyć należałoby między innymi inwariant c, będący funkcją czasu.

    Wracając do hipotetycznej zmienności prędkości światła można na rzecz spojrzeć nieco inaczej. Otóż zakładając stałość absolutną inwariantu c* przyjąć można, że Wszechświat jako całość posiada więcej niż trzy wymiary przestrzenne, a geometria jego jest taka, że naszymi trójwymiarowymi oczami widzimy tylko rzut tej absolutnie stałej prędkości na nasze płaskie, trójwymiarowe patrzenie. Po prostu znajdujemy się w środku określonej formacji topologicznej i nie możemy widzieć jej z zewnątrz. To byłby dodatkowy wymiar. Rzut ten zmienia się w czasie, zerując się w momencie inwersji (z ekspansji w kontrakcję). To tak, jak prędkość radialna zeruje się gdy obserwowane ciało zaczyna poruszać się „poziomo”. Przy tym prędkość względna obiektów (w stosunku do rejestrowanej prędkości światła, v/c) pozostaje, jak już wiemy, stała. Można to sobie wyobrazić. Patrz rysunek.

Na nim:

tutaj: τ - aktualny wiek Wszechświata, τ* - wiek Wszechświata w momencie inwersji.

Aktualną prędkość ekspansji wyrazić można wzorem: 

 c(τ) - aktualna wartość prędkości ekspansji, c – prędkość maksymalna na początku ekspansji (hubblowskiej). Wzór ten otrzymałem wychodząc z jednego z dwóch parametrycznych równań cykloidy (y). Dlaczego cykloidy? Patrz notka: "Modelowanie topologii Wszechświata". Sądząc po tym wzorze i biorąc pod uwagę (przypuszczalną) młodość dzisiejszego Wszechświata (≈10^10 lat w porównaniu z przewidywanym półokresem oscylacji rzędu 10^20 lat) otrzymujemy dzisiejszą wartość c bardzo niewiele różniącą się od wartości maksymalnej. Być może właśnie z tego powodu tak trudno jest (i będzie) wykryć zmienność (malenie) tej wielkości.

    Jaka więc jest geometria globalna Wszechświata? Przedstawiona tu zmienność inwariantu c, zasugerowana zresztą wcześniej, oznacza też pełne samouzgodnienie zmian globalnych i dać powinna znać o sobie określoną indykacją obserwacyjną. Chyba należy jeszcze wnikliwiej przyjrzeć się kwazarom, choćby w kontekście tych fantazji. Samo wykrycie zmienności prędkości światła (jeśli rzeczywiście jest zmienna), będzie z całą pewnością jednym z największych odkryć XXI (już) wieku. Nie śmiem marzyć o tym, że wzór powyższy ma z tym coś wspólnego. Niezależnie od tego, wyznaczenie okresu oscylacji Wszechświata będzie już tylko formalnością. Mamy więc ciekawy program badawczy.

Młodzi, do roboty! Przyjrzyjcie się lepiej kwazarom. Macie przewagę tym, że wiecie czego szukać.

 

 

*) Chodzi o absolutną stałość parametrów tworzących wielkości planckowskie: G, c,ħ

 

To wynika z publikowanych tekstow.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie