Tam trzeba zajrzeć chociaż na chwilę. Powąchać Bałtyk, poczuć morski wiatr, a nawet zmoknąć. Jakaś pogoda jest przecież zawsze i każda ma swój urok. W tym roku łatwo było trafić na chmury. Chmury, wiatr i głośno szumiące morze, no i ta wydma z piasku o wiele drobniejszego niż ten na plaży, czasami jeszcze tęcza. W dzień chmury szybko się poruszały, przybierając fantastyczne kształty, a wieczorem trwały nieruchomo, podświetlone czerwonym słońcem.