No więc tak, ob. Czuchowski z p. Izabellą rozmowę przeprowadizł. A ta, z obrzydzeniem (?) dla ewentualnych przybywających jutro do Warszawy w celu uczczenia pamięci ofiar katastrofy Smoleńskiej, takie uknuła demagogiczne twierdzenie:
"(...)Odpowiedziałam pytaniem, czy ta osoba potrafi wymienić wszystkie 96 ofiar.Każdego, kto przyjedzie do Warszawy z transparentem czy plakatem, zapytałabym o to. Ja potrafię wymienić wszystkie. I to jest dla mnie wyznacznik."
Dalej, podkreśla:
"Dla mnie sprawdzianem będzie, kto wymieni te 96 nazwisk. Wszystkich, a nie tylko swoich wybrańców."
Dla formlanej rzetelności - Ja nie wymienię 96 nazwisk. Może z kilkanaście i wcale nie chodzi o wybranców (jak to określa p. Izabela) ale o tych co publicznie znani.
W nawiązaniu do ww. zwracam się z pytaniem do p. Izabeli, czy potrafi wymienić ponad 22 tys ofiar Katyńskich? no dobra, niech będzie ok 100? i czy uważa, że tylko ci co znają z nazwiska ofiary mogą czcić ich pamięć?
ojojoj, pani Izabello, smutek i łzy.....
z mojej strony modlitwa. ...a oczy ich były jakoby na uwięzi...
ps. tu, ja ( z obrzydzeniem) załączam linkę http://wyborcza.pl/1,75478,13707920,Kazdego__kto_przyjedzie_do_Warszawy_z_transparentem_.html#BoxSlotII3img