Bezmyślny Bezmyślny
120
BLOG

28,74 mld zł mniej z UE - przyczyna kreatywnego liberalizmu

Bezmyślny Bezmyślny Polityka Obserwuj notkę 5

 Argumentacja podatkowa z całą pewnością zasługuje na miano kreatywnego liberalizmu i kreatywnej prawdy. I coraz bardziej niezrozumiałe stają się słowa premiera. W tak skonstruowanej rzeczywistości mamy do czynienia z sytuację gdy rząd przypisuje sobie zasługę obniżki podatków a jednocześnie za koszty przeprowadzenia reformy winę ma ponosić partia opozycyjna.

 

Argument pierwszy: obniżka PITu spowodowała, że do budżetu wpłynęło 42 mld złotych mniej w 2010 roku (źródło: PAP)

Spójrzmy na dane z wykonania budżetu oraz założenia budżetowe na rok 2010 co do wysokości wpływów z tytułu PIT:

2006 (budżet SLD, korekta PiS) – 28,2 mld zł

2007 (budżet PiS) – 35,2 mld zł

2008 (budżet PiS, korekta PO) – 38,4 mld zł

2009 (budżet PO) – 35,6 mld zł

2010 (budżet PO) – 36,0 mld zł

W 2009 roku weszła w życie reforma podatkowa zmieniająca wysokość stawek podatkowych. Spójrzmy na zmiany w ogólnych dochodach i wydatkach budżetu państwa w tym samym okresie.

 

2006

Dochody: 197,6 mld zł

Wydatki: 222,7 mld zł

Deficyt: 25,1 mld zł

2007

Dochody: 235,9 mld zł

Wydatki: 252,8 mld zł

Deficyt: 16,9 mld zł

2008

Dochody: 254,0 mld zł

Wydatki: 278,6 mld zł

Deficyt: 24,6 mld zł

2009

Dochody: 274,3 mld zł

Wydatki: 298,1 mld zł

Deficyt: 24 mld zł

2010

Dochody: 249,0 mld zł

Wydatki: 301,2 mld zł

Deficyt: 52,2 mld zł

 

Łatwo zaobserwować, że faktycznie ubyło 42 mld zł w budżecie na rok 2010 w stosunku do tego, co powinno wynikać z progresywnego wzrostu (2007 do 2008 wzrost 19 mld zł oraz 2008 do 2009 wzrost 20,3 mld zł). Zgodnie z takimi statystykami dochody w 2010 roku powinny wynieść nie 249 mld zł a 294 mld co daje nawet nie 42 a 45 mld zł mniejszych dochodów. Problem polega na czymś innym. Obniżka podatków weszła w życie w roku 2009 i zakładane dochody z tytułu PiT w 2010 roku są tylko o 2 mld złotych mniejsze niż w roku 2008. Ponadto nawet likwidacja podatku dochodowego nie mogłaby spowodować uszczerbku tych 42 mld zł skoro całkowite wpływy z tego tytułu przed obniżką wyniosły w najlepszym okresie 38,4 mld złotych! To zaprzecza jakiejkolwiek matematyce.

Pojawia się więc pytanie, dlaczego zakładane dochody są o 45 mld zł mniejsze w stosunku do tego, jakie dochody powinien mieć budżet według prognoz? Porównajmy jedną pozycję w dochodach budżetu państwa:

c) środki z Unii Europejskiej i z innych źródeł niepodlegające zwrotowi(sic!!!!)

2009 rok: 32,11 mld zł (wobec zakładanych 42 mld zł)

2010 rok: 3,37 mld zł(przy czym po pół roku wpłynęło zaledwie 0,41 mld zł)

Teraz jasno widać gdzie zniknęły pieniądze o brak których rząd Tuska obarcza PiS. PIT to dochody mniejsze o 5-7 mld zł (do 11 mld zł jak twierdzą przedstawiciele Deloitte). Jednak państwo miało trzy lata na przygotowanie się do tych zmian, poprzez wprowadzenie odpowiednich reform, wcale nie tak wielkich rozmiarów. Prawdziwym problemem jest to, że staliśmy się w tym roku płatnikiem netto budżetu UE – nasze rozliczenia z budżetem ogólnym UE to 14,08 mld zł. Należy więc zadać pytanie – kto odpowiada za to, że tak małe środki wpłyną do budżetu państwa z UE. Pamiętajmy, że to są dwie kategorie środków – Wspólna Polityka Rolna i Rybołówstwa oraz fundusze strukturalne i inne.

Argument drugi: Tusk przyznał, że popierał obniżkę podatków i "Podjęliśmy wówczas wspólnie bardzo odważną decyzję o podtrzymaniu tego przegłosowanego obniżenia podatków, mimo że mieliśmy świadomość, iż będzie to oznaczało bardzo realny ubytek dochodów państwa"

Tym samym Tusk zaprzecza, że jest winą opozycji fakt, że wpływy z tytułu PIT są mniejsze. Tusk przyznał jednoznacznie, że Platforma zdawała sobie sprawę ze wszystkich konsekwencji zmniejszenia PIT i miała półtora roku na przygotowanie reform, które zapewniłyby stabilność budżetową. Tego jednak nie uczyniono. Konsekwencją takiego działania ma być zwiększenie VAT.

Konsekwencje: czy będą dalsze podwyżki VAT?

Konsekwencje zaniechania działań rządu w tej dziedzinie, w której jak premier sam przyznał rząd miał pełną świadomość konsekwencji, są proste do przewidzenia. Tusk zadeklarował, że nie będzie żadnych drastycznych reform. Wybrano ponoć złoty środek, który w mniemaniu rządzących ma polegać na równomiernym obłożeniu wszystkich podatników konsekwencjami braku jakichkolwiek działań rządu. Winą za obecną sytuację obciąża się poprzednią ekipę, wszak nasz minister finansów jest „najlepszym ministrem finansów w Europie” a może i na świecie. Rzeczpospolita donosi, że w rządzie planuje się stopniową podwyżkę VAT do stawki 25% w 2012 roku. Ciekawe, czy wtedy nadal będziemy najzieleńszą wyspą spośród wszystkich wysp europejskich. 

Bezmyślny
O mnie Bezmyślny

"I nie próbuj nic zrozumieć, Nie pochodzi mieć od umieć. Możesz wierzyć, lub nie wierzyć, Nic od tego nie zależy"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka